Fizyka czasu - inspirujące materiały.

27.08.2014

Udowodnienie prawdziwości biblijnego opisu stworzenia świata.

http://teologiawnauce.blogspot.com/2014/08/udowodnienie-prawdziwości-biblijnego.html



    
                                   Do 19 wieku biblijny opis stworzenia świata był powszechnie akceptowany przez chrzścijań-
                           skie społeczeństwa. W drugiej połowie tego wieku pojawiły się w tych poglądach poważne na-
                           pięcia.Przczyną tego stanu rzeczy stało się opublikowanie w 1858 roku przez angielskiego bada-
                           cza Karola Darwina rozprawy naukowej ,,O powstaniu gatunków drogą doboru naturalnego''.
                           Szczególnie bulwersujące było stwierdzenie autora o możliwym pochodzeniu człowieka od małpy.
                                   Swoją teorię Darwin zbudował na następujących przesłankach:

                          - prawo zmienności powszechnej i bezkierunkowej, które twierdzi, iż gatunki charakteryzuje bar-
                            dzo duża zmienność dziedziczenia i niedziedziczenia.Jedyne znaczenie w ewolucji posiadają
                            zmiany dziedziczne.
                          - prawo ogromnej różnorodności organizmów, które powiększa się w tępie geometrycznym.
                          - prawo walki o byt, które tworzy mechanizm ograniczający nadmierną liczbę organizmów.
                          - prawo dziedziczenia, które zakłada,że osobniki, które przetrwają przekazują korzystne cechy
                            swemu potomstwu.
                          - prawo doboru naturalnego, uznające, iż w walce o byt przeżywają jedynie osobniki najlepiej przy-
                            stosowane, a formy pośrednie wymierają. Prowadzi to do powstania coraz większych rozbieżno-
                            ści cech w kolejnych pokoleniach i powstawania niekiedy nowych gatunków.
                          - wszystkie gatunki są ze sobą spokrewnione.
                               
                                 W tym opracowaniu nie będę polemizował z tezami Karola Darwina, lecz ograniczę się jedynie
                          do przedstawienia innej interpretacji zdarzeń mających miejsce podczas powstawania naszego
                          świata.
                                 W 20 wieku naukowcy niespodziewanie zainteresowali się budową kwasu DNA. Zaowocowało
                          to niezwykle szybkim rozwojem wiedzy  o budowie materii ożywionej. Pozwoliło również na beztro-
                          skie manipulowanie jej funkcjami. Dokładne zbadanie kodu genetycznego człowieka i innych ży-
                          wych organizmów umożliwiło odkrycie ich wspólnych elementów budowy.Zastanawiająca jest w
                          tym wszystkim łatwość z jaką można zmieniać sekwencje genów w zapisie genetycznym komórki,
                          aby uzyskać pożądane cechy.Poznanie kompletnego genomu człowieka nie pozwoliło jednak na
                          zdobycie pełnej wiedzy na temat funkcjonowania jego organizmu. Okazało się, że droga wiodąca
                          do tego celu jest jeszcze bardzo długa. Należy również rozszyfrować budowę i oddziaływanie na
                          organizm prawie 2 milionów białek. Daje to ludzkości jeszcze nieco czasu na odzyskanie rozsądku.
                                 Odkrycie DNA potwierdziło tezę postawioną przez Karola Darwina, iż wszystkie gatunki są ze
                          sobą spokrewnione.Jest to chyba jedyna teza w tej teorii, która jest prawdziwa.
                                 Wyposażeni w tak niezwykłe narzędzie poznawcze jakim jest genetyka możemy się pokusić
                          o wykazanie ,iż biblijny opis stworzenia życia na ziemi jest w pełni prawdziwy, a to co prezentują
                          zwolennicy teorii ewolucji jest błędne.
                                Dla pełnego zrozumienia tego co się wydarzyło w czasie pojawienia się roślin i fauny na ziemi
                          powinniśmy cofnąć się do chwili, kiedy Pan Bóg objawił aniołom swoje plany i oczekiwania wobec
                          nich. Wydarzyło się to w niebie wobec zastępów anielskich pod wodzą Lucyfera. Stwórca oznajmił
                          im, iż zamierza stworzyć człowieka, a Druga Osoba Boska wcieli się w ciało ludzkie przyjmując je
                          z niewiasty. Aniołowie zaś, będą musieli wobec tej Osoby i ludzi, pełnić rolę służebną.Pomysł ten
                          bardzo nie spodobał się Lucyferowi i jego zwolennikom. Powiedział on, że nie będzie służył, a na-
                          wet zagroził Bogu, iż nie dopuści do ziszczenia tego planu, gdyż będzie zwalczał i niweczył
                          wszelkie zamiary Boga. W Niebie doszło do ogromnej walki pomiędzy Lucyferem i jego zwolenni-
                          kami, a Archaniołem Michałem i jego anielskim wojskiem. Lucyfer i jego wojsko tę bitwę przegrali
                          i zostali strąceni z Nieba. Pan Bóg natychmiast stworzył dla nich miejsce przebywania ,zwane Pie-
                          kłem. Według objawień wielu świętych i powszechnego przekonania wierzących, Piekło znajduje
                          się wewnątrz Ziemi. W tym momencie nasywa się myśl, czy niebo, Ziemia i Piekło nie zostały stwo-
                          rzone w jednym czasie. Bardzo niepokojąca jest również myśl, dlaczego Piekło zostało stworzone
                          tak blisko ludzi, czy nie mogło powstać gdzieś  dalej? Praktycznie to nic by nie zmieniło
                          w szybkości kontaktowania się złych duchów z ludźmi, gdyż mogą się one poruszać z nieskoń-
                          czoną prędkością. Przyszło mi na myśl, iż głównym powodem takiego umiejscowienia Piekła było
                          uchronienie Ziemi przed zniszczeniem jej przez Szatana. W przypadku, gdyby Szatan się na to
                          poważył, musiałby wówczas przebywać nadal w tym miejscu, w którym istniała wcześniej Ziemia.
                          Wystawiony byłby wtenczas na  powszechny ogląd wszystkich aniołów. Pamiętajmy, że po swoim
                          buncie,  aniołowie z istot niebiańsko pięknych stali się szkaradnymi bestiami. Są oni przerażający
                          nawet dla siebie. Kosmos został rozświetlony od pierwszej chwili swojego istnienia. Nawet w obe-
                          cnych czasach złe duchy do swojego działania wybierają nocną porę. Dlatego Pan Bóg powiedział,
                          że światłość jest dobra.
                                Od tej chwili zacznę zwracać się do biblijnego opisu stworzenia świata z Księgi Rodzaju.

                                                                   Dzień pierwszy.

                               NA POCZĄTKU STWORZYŁ BÓG NIEBO I ZIEMIĘ. A ZIEMIA BYŁA PUSTKOWIEM I CHAO-
                          SEM: CIEMNOŚĆ BYŁA NAD OTCHŁANIĄ, A DUCH BOŻY UNOSIŁ SIĘ NAD POWIERZCHNIĄ
                          WÓD. I RZEKŁ BÓG: NIECH SIĘ STANIE ŚWIATŁOŚĆ. I STAŁA SIĘ ŚWIATŁOŚĆ. I WIDZIAŁ
                          BÓG, ŻE ŚWIATŁOŚĆ BYŁA DOBRA. ODDZIELIŁ TEDY BÓG ŚWIATŁOŚĆ OD CIEMNOŚCI.
                          I NAZWAŁ BÓG SWIATŁOŚĆ DNIEM, A CIEMNOŚĆ NOCĄ. I NASTAŁ WIECZÓR, I NASTAŁ
                          PORANEK - DZIEŃ PIERWSZY.

                              W opisie tym występują dwa zastanawiające elementy. Pierwszym jest woda otaczająca całą
                          planetę. Do tej pory zjawisko to było uznawane za nieprawdopodobne. W świetle ostatnich od-
                          kryć jest ono realne. Steven Jacobsen z Northwesten University z Evanston odkrył, iż pod powie-
                          rzchnią Ameryki Północnej znajdują się zasoby wody przewyższające czterokrotnie te, które tworzą
                          wszystkie oceany. Inni uczeni szacują całkowite zasoby zawarte pod całą ziemią na siedmiokrotnie
                          większe. Woda ta jest zgromadzona, w minerale zwanym ringwodytem, pod powierzchnią ziemi
                          na głębokości około 600 km.
                          Drugim elementem jest światło, które wówczas zostało stworzone. Nie jest to przecież światło
                          Słońca, gwiazd ani Księżyca, gdyż pojawi się ono dopiero czwartego dnia. Wyznacza one jednak
                          pory dnia i nocy, Nie wiemy jednak, czy odpowiadały one długością trwania naszym dniom i no-
                          com. Mogły one trwać znacznie dłużej i być nieproporcjonalne wobec siebie. Zastanawiające jest
                          również ogrzewanie Ziemi. Dzisiaj wiemy, jak szybko potrafi wychładzać się nasza planeta, gdy
                          nie jest dostatecznie ogrzewana przez Słońce , a w tym opisie Duch Boży unosił się nad wodami,
                          a nie nad lodem.Przypuszczalnie owo światło ogrzewało również ziemię.
                          W chwili pojawienia się nieba jako przestrzeni i ziemi jako materii powstał także czas. Nie wiemy
                          jak długo trwała ówczesna sekunda wobec tej ,która istnieje dzisiaj. Może była ona ogromnie
                          rozciągnięta, przez co dzień też trwał długo.Jedyną istniejącą wówczas materią, była tylko Ziemia.
                          Ciekawym tematem do rozważań nie tylko naukowych jest wielkość nieba. Czy zostało ono stwo-
                          rzone jako skończone, czy też nie?. Skaniam się do poglądu. że jest ono nieskończone. Uważam,
                          iż skoro Bóg jest nieskończony w swojej potędze i wszechmocy, to tylko stwarzanie rzeczy nie-
                          skończenie wielkich jest Jego godne.
                          Najważniejszym, chyba zagadnieniem, które powinno zostać rozważone w tym fragmencie jest
                          określenie możliwości twórczych złych duchów w nowo powstającym świecie. Pamiętajmy
                           o tym, iż nienawiść Lucyfera i innych złych duchów, wobec Boga jest bezradna. Może się ona
                          jednak manifestować wobec tego co zostało przez Niego stworzone. Ponieważ zamiary Stwórcy
                          zostały im objawione, napewno powiązały one działanie Boga z tym celem. Pan Bóg nigdy nie
                          odbiera stworzonym istotom darów,  którymi je obdzielił. Aniołowie są bytami duchowymi o ogro-
                          mnej inteligencji, znacznie przewyższjącą naszą ludzką. Mówi się nawet, iż są czystą inteligencją.
                          Stwórca posiada jednak możliwości, które w nieskończony sposób  przewyższają potencjał wszy-
                          stkich istot razem wziętych. W tym kontekście możemy również rozważyć owe światło, które oświe-
                          tlało i ogrzewało ziemię, a z  do czwartego dnia. Czy oprócz owych funkcji nie posiadało ono je-
                          szcze jednej?. Ukrywało przed piekłem zgromadzenie na planecie ogromnych ilości wody, która
                          w przyszłości miała zostać użyta do oczyszczenia świata.

                                                                    Dzień drugi.

                               POTEM RZEKŁ BÓG: NIECH POWSTANIE SKLEPIENIE POŚRÓD WÓD I NIECH ODDZIELI
                          WODY OD WÓD. UCZYNIŁ BÓG SKLEPIENIE POŚRÓD WÓD, I ODDZIELIŁ WODY POD SKLE-
                          PIENIEM OD WÓD NAD SKLEPIENIEM: I TAK SIĘ STAŁO. I NASTAŁ WIECZÓR, I NASTAŁ PO-
                          RANEK - DZIEŃ DRUGI.

                          W tym fragmencie zastanawiające jest przeznaczenie, aż tak długiego czasu na czynność wydają-
                          cą się o wiele prostrzą niż poprzednie. Można to wytłumaczyć wtłaczaniem tak ogro-
                          mnych ilości wody pod ziemię na wielką głębokość.Działanie to nie zostało prawidłowo
                          odczytane przez upadłe anioły, przez co zostały nieprzyjemnie zaskoczone podczas Potopu.
     

                                                                    Dzień trzeci.

                               POTEM RZEKŁ BÓG: NIECH SIĘ ZBIORĄ WODY SPOD NIEBA NA JEDNO MIEJSCE I NIECH
                         SIĘ UKAŻE SUCHY LĄD. I TAK SIĘ STAŁO. WTEDY NAZWAŁ BÓG SUCHY LĄD ZIEMIĄ, A ZBIO-
                        ROWISKO WÓD NAZWAŁ MORZEM. I WIDZIAŁ BÓG, ŻE TO BYŁO DOBRE. POTEM RZEKŁ BÓG
                        NIECH SIĘ ZAZIELENI ZIEMIA ZIELONĄ TRAWĄ, WYDAJĄCĄ NASIENIE I DRZEWEM OWOCO-
                        WYM RODZĄCYM WEDŁUG RODZAJU SWEGO OWOC, W KTÓRYM JEST JEGO NASIENIE NA
                        ZIEMI. I TAK SIĘ STAŁO. I WYDAŁA ZIEMIA ZIELEŃ, ZIELE WYDAJĄCE NASIENIE WEDŁUG
                        RODZAJÓW JEGO, I DRZEWO OWOCOWE, W KTÓRYM JEST NASIENIE WEDŁUG RODZAJU
                        JEGO. I WIDZIAŁ BÓG, ŻE TO BYŁO DOBRE. I NASTAŁ WIECZÓR, I NASTAŁ PORANEK- DZIEŃ
                        TRZECI. 
                                                            
                                                     Opis z drugiego rozdział Księgi Rodzaju.

                              TAKIE BYŁY DZIEJE NIEBA I ZIEMI PODCZAS STWORZENIA. W DNIU KIEDY PAN BÓG
                        UCZYNIŁ ZIEMIĘ I NIEBO. A JESZCZE NIE BYŁO ŻADNEGO KRZEWU POLNEGO NA ZIEMI,
                        ANI NIE WYROSŁO ŻADNE ZELE POLNE, BO PAN BÓG NIE SPUŚCIŁ DESZCZU NA ZIEMIĘ,
                        I NIE BYŁO CZŁOWIEKA, KTÓRY BY UPRAWIAŁ ROLĘ. A TYLKO MGŁA WYDOBYWAŁA SIĘ
                        Z ZIEMI I ZWILŻAŁA POWIERZCHNIĘ GLEBY.

                              Od tej pory Pan Bóg zaczął stwarzać materię ożywioną. Stworzył  trawę i dzewa owocowe.
                       Zostało tutaj i w następnych fragmentach użyte sformuowanie o wydaniu nasiona i owocu według
                       jego rodzaju.Przypuszczam, iż stało się to z powodu teorii ewolucji, która miała pojawić się w przy-
                       szłości.Bóg potwierdzał w ten sposób jej błędność, i to  że wcale nie musiał eksperymentować ko-
                       sztem stworzeń , aby osiągnąć Swoje cele.Jego zamiary i działania były w całym zakresie tworzenia
                       doskonałe i bezbłędne.Karol Darwin i inni  ewolucjoniści pozbawili Go w tym działaniu cech boskich.
                       Zauważmy również, iż trawa i drzewa owocowe rozwijały się w promieniach tego nierozpoznanego
                       do tej pory światła.Posiadało ono cechy pozwalające na fotosyntezę w komórkach roślin, a mogło
                       niewiarygodnie ją jeszcze przyśpieszać. Opis pochodzący z drugiego rozdziału potwierdza odmie-
                       nne właściwości tego światła w stosunku do światła słonecznego. Musiało ono równocześnie ogrze-
                       wać ziemię na całej jej powierzchni z jednakową intensywnością, gdyż w  przeciwnym wypadku spo-
                       wodowałoby to ruch mas powietrza i opady deszczu. Światło słoneczne operuje w sposób odmienny
                       i dlatego mamy na ziemi burze i opady deszczu. Według mojej teorii znacznie ważniejsza była jego
                       funkcja ukrycia całej roślinniści przed działaniem Szatana. Jak wcześniej wspomniałem aniołowie
                       są obdarzeni ogromną inteligencją i bardzo szybko zrozumieliby budowę genetyczną tych roślin.
                       Wprowadziliby w nich odpowiednie modyfikacje genów i w krótkim czasie  trawa przestałaby
                       być trawą, a drzewa owocowe drzewami owocowymi. Pan Bóg może pragnął,aby pokryły powie-
                       rzchnię całej ziemi, zanim staną się w przyszłości przedmiotem perfidii Szatana. Kluczem do zrozu-
                       mienia tego co się będzie działo w przyszłości z całym stworzeniem jest określenie prawa diabła
                       do głębokości jego ingerencji w nasz świat. Przypuszczam, iż wielkość tego oddziaływania zmieniała
                       się wraz z zachodzącymi wydarzeniami. Każda wygrana Szatana w tej walce zwiększała jego moc,
                       każda porażka ją osłabiała. Księga Rodzaju ukazuje nam działanie złego ducha dopiero w chwili
                       kuszenia Adama i Ewy. Dzieje się to już w momencie ukończenia stwarzania całego świata. Skoro
                       Pan Bóg dopuścił do pełnej swobody działania Szatana wobec tych, których stworzył na swój obraz
                       i swoje podobieństwo, to dlaczego miałby zabronić to czynić wobec świata roślin i zwierząt. W Piśmie
                       Świętym nigdzie nie wspomina się , iż złe duchy zostały zamknięte w Piekle. Teologowie uważają,
                       iż w momencie powstania człowieka, złe duchy mogą wpływać na niego tylko za pomocą ludzi i ku-
                       szenia go. Nie mają prawa, bez zgody Stwórcy, oddziaływać na niego przez inne stworzenia
                       i przyrodę. Od pierwszych chwil nowo stworzonego świata upadłe anioły posiadały dużą władzę
                       nad całym stworzeniem i zamierzały z niej korzystać. O tym, że Bóg stworzył wszystko doskonałym
                       świadczą słowa ,, I widział Bóg, że to było dobre ''. Jeśli coś jest dobre, to nie można tego uczynić
                       jeszcze lepszym, gdyż wówczas pierwsze stwierdzenie jest nieprawdziwe. Pamiętajmy, iż w chwili
                       buntu Lucyfer rzucił Stwórcy wyzwanie. Zapowiedział, że będzie z nim walczył i niszczył wszystkie
                       jego dzieła, a szczególnie te, które będą związane z człowiekiem i wcieleniem. Jak pokazała histo-
                       ria Pan Bóg podjął to wyzwanie.
                       Pojawia się w tym kontekście jeszcze jedno zagadnienie, bodajże najważniejsze - wolność stwo-
                       rzenia. Pan Bóg jest istotą absolutnie wolną. Nic, ani nikt nie jest w stanie tej wolności ograniczyć
                       ani jej umiejszyć. Jest to dlatego wartość ogromnie ważna, której nie można przecenić. Sądzę,
                       że bez niej stworzenia nie byłyby w pełni szczęśliwe. Upodobniłyby się one w pewnym sensie do
                       zwierząt, którym wystarczy do życia zapewnienie odpowiedniego bytu. Można zakwestionaować
                       jednak i tą opinię. W ogrodach zoologicznych zwierzęta posiadają bardzo dobre warunki życia, lecz
                       żyją średnio o połowie krócej niż na wolności. Dlatego aniołowie w Niebie, a ludzie na ziemi zostali
                       poddani próbie wolnego wyboru, które zadecydowały o ich przyszłym szczęściu. Dla aniołów był
                       to wybór ostateczny.

                                                                   Dzień czwarty.

                              POTEM RZEKŁ BÓG: NIECH POWSTANĄ ŚWIATŁA NA SKLEPIENIU NIEBIOS, ABY ODDZIE-
                       LAŁY DZIEŃ OD NOCY I BYŁY ZNAKAMI DLA OZNACZANIA PÓR, DNI I LAT. NIECH BĘDĄ ŚWIA-
                       TŁAMI NA SKLEPIENIU NIEBIOS, ABY ŚWIECIĆ NAD ZIEMIĄ. I TAK SIĘ STAŁO. I UCZYNIŁ BÓG
                       DWA WIELKIE ŚWIATŁA: WIĘKSZE ŚWIATŁO, ABY RZĄDZIŁO DNIEM I MNIEJSZE ŚWIATŁO,
                       ABY RZĄDZIŁO NOCĄ, ORAZ GWIAZDY. I UMIEŚCIŁ JE BÓG NA SKLEPIENIU NIEBIOS, ABY
                       ŚWIECIŁY NAD ZIEMIĄ. I RZĄDZIŁY DNIEM I NOCĄ, ORAZ ABY ODDZIELAŁY ŚWIATŁOŚĆ OD
                       CIEMNOŚCI. I WIDZIAŁ BÓG, ŻE TO BYŁO DOBRE. I NASTAŁ WIECZÓR, I NASTAŁ PORANEK
                       - DZIEŃ CZWARTY.


                              W tym fragmencie jest bardzo dużo ciekawych rzeczy. W tym opracowaniu odniosę się również
                      do tego co nie zostało w nim ujęte. Podczas pierwszego dnia stworzenia Bóg stworzył światło,któ-
                      re oświetlało ziemię aż do tej pory. Księga Rodzaju nie odnosi się więcej do tego faktu. W chwili stwo-
                      rzenia Słońca i Księżyca jego rola się skończyła. Nie mogło ono wraz ze Słońcem nadal ogrzewać
                      i oświetlać ziemi, gdyż wszystko z niej by wyparowało. Usunął je zapewnie Pan Bóg z jej otoczenia.
                      Ostatnio uczeni z Observatories of Carnege Institution pod kierunkiem Juny Kollmeir odkryli, iż w nie-
                      dalekich częściach wszechświata istnieje zjawisko polegajace na istnieniu pięciokrotnie większei ilo-
                      ści światła, niż by to wynikało z ilości obiektów, które mogą je tworzyć. Uczeni nie potrafią wytłu-
                      maczyć tej rozbieżności, dlatego przypuszczają, iż powoduje je ciągle poszukiwana czarna materia.
                      Być może wytłumaczeniem tego zjawiska jest owo tajemnicze światło, które na początku oświetlało
                      i ogrzewało ziemię. W opisie tym jest kolejny raz przedstawiona uprzywilejowana pozycja ziemi.
                      Najpierw zostało stworzone Słońce i Księżyc, a dopiero później cały nieboskłon został wypełniony
                      gwiazdami. Wygląda to tak, jak gdyby one zostały dodane od niechcenia. Wiemy już jednak, że
                      pomiędzy nimi istnieje nieskończona różnica  wielkości. Współcześni uczeni kierując się swoimi
                      zasadami obliczją wiek wszechświata na około 15 miliardów lat. Najstarsza metoda wyliczenia tego
                      czasu polega na wykorzystaniu do tego celu stałej Hubb'le i prędkości rozszarzania sie wrzechświa-
                      ta.Wiek tak obliczony podlegał jednak wielokrotnym korektom, od 2 do 15 miliardom lat. Najnowsza
                      ocena tej wielkości wynosi 13,82 milarda lat i opiera się na obserwacji promieniowania tła prowadzo-
                      nej przez kilka superdokładnych satelitów. Obie te metody opierają się na założeniu, iż wszechswiat
                      nasz powstał w wyniku wielkiego wybuchu i dlatego się rozszerza.Pozostałością po nim jest również
                      promieniowanie tła. Wydawać by się mogło, iż teoria wielkiego wybuchu jest szczytem geniuszu
                      dwudziesowiecznych uczonych.Nic jednak bardziej mylnego.Okazuje się jednak, że jest to jedynie
                      plagiat myśli kabalistów z pierwszego, trzynastego i szesnastego wieku. Pierwszym, który podał, że
                      wiek wszechświata wynosi 15,3 miliarda lat był Nochunya ben HaKana, kabalista z pierwszego wie-
                      ku. Następną bardzo znaną postacią jest Rambana Nachmanides. Głosił on,iż pomimo 24 godzinne-
                      go okresu tworzenia, zawierały one wszystkie wieki i wszystkie sekrety świata. Była to jedna fizyczna
                      kreacja będącą malutkim punkcikiem.Kiedy ten pukt się rozszerzał, to substancja, tak cieńka jak nić,
                      posiadająca esencję zmieniała się w materię, którą widzimy dzisiaj. W momencie gdy materia uformo-
                      wała się z tej substancji ,bez substancji czas się zatrzymał.
                      Najwiekszym kabalistą w historii świata jest Izaak Luria (1534-1572). To co on podal do wiadomości
                      jest powtarzane w Teorii Wielkiego z zaskakująca konsekwencją. Twierdził on również, że wszech-
                      świat, czyli jedność Boga, został rozbity w momencie kreacji.,,Gdy nastapił ten wielki kataklizm,
                      święte okruchy pofrunęły we wszystkie kierunki- niektóre powróciły do źródła, inne spadły do świata
                      rzeczy i stworzeń".
                      Wypadałoby w tym momencie powiedzieć chociaż kilka słów o Kabale. Jest to święta doktryna juda-
                      istycznych sekt. Najważniejszym założeniem, w tradycji Kabały, było przeświadczenie o związku
                      pomiędzy literami hebrajskiego alfabetu.Każdej z liter przypisano wartość liczbową, którą sumowano
                      w każdym wyrazie.Taka sama wartość liczbowa liter w dwóch wyrazach świadczyła o ich głębokim
                      mistycznym zwiazku.Tą metodą kabaliści tłymaczyli w sposób odmienny od tradycyjnego teksty
                      Tory. Uważali oni , iż w ten sposób odkrywają jej głęboki sens mistyczny. Nie jest to jednak cała
                      prawda o kabalistach. Znacznie ciekawsze w ich działaniach było poszukiwanie kilku lub kilkunastu
                      zdań, których poznanie pozwoliłoby im osiągnąć władzę nad samym Bogiem. Ten właśnie aspekt
                      mówi nam najwięcej o tej sekcie. Podobny przecież cel ma również sam Lucyfer. Dlatego rzeczą
                      niezwykle dziwną i oburzającą jest odwołanie  się przez zmaterializowanych i ateistycznych uczonych
                      do wytworu intelektualnego wytworzonego przez opętanych judaistycznych sekciarzy. Zapoznając się
                      nawet w sposób pobieżny z tymi teoriami można wyciągnąć wniosek, że nie odkryli oni tego wszyst-
                      kiego porównując różne wyrazy w Torze. Za tym przekazem ,tak jak w przypadku każdej sekty stoi
                      Szatan. Nasza wspaniała cywilizacja, w coraz bardziej spektakularny sposób, zanurza się bagnie
                      wszechogariającej ciemnoty i zabobonu. Nauka wraz ze swoimi uczonymi coraz bardziej zaczyna
                      przypominać uczonych w piśmie i faryzeuszy. Obserwując tematy, którymi zajmują się nasi uczeni
                      łatwo spostrzegamy, iż już dawno zostali oni ubezwłasnowolnieni przez tych co łożą na badania.
                      Stali się oni ich najwierniejszymi sługami. Nikomu nie przychodzi nawet na myśl stać się chociaż
                      trochę niezależny. Efektem takiej postawy jest poziom i charakter tych niby odkryć. 
                      Nie dopuszczają oni do siebie myśli, że Pan Bóg mógł w jednej chwili stworzyć wszystkie gwiazdy,
                      galaktyki, megagalaktyki i umieścić je wszystkie w przypisanych im miejscach.Następnie, również
                      w nieskończenie krótkim czasie rozproszyć ich światło po całym kosmosie. Uczeni obliczjąc to
                      wszystko bez uwzględniania sprawczej roli Stwórcy, jak zwykle dochodzą do bardzo błędnego
                      wniosku. Można z tego wnioskować, iż to co według badaczy trwało 15 miliardów lat, w rzeczywi-
                      stości wydarzyło się nieskończenie szybko. Naukowcy w swoich poszukiwaniach tajemnic kosmosu
                      posługują się teorią  wielkiego wybuchu. Obecnie pojawia się jednak
                      coraz więcej odkryć, które systematycznie podkopują jej sens. Największymi jej zwolennikami są
                      z reguły ateiści i ludzie letniej wiary, gdyż eliminuje ona w swej istocie Boga jako sprawcę stworze-
                      nia wszechświata, ziemi i życia na niej. Powstanie tej teorii jest związane z zaobserwowaniem odda-
                      lania się wszystkich obiektów od siebie. Uczeni uważają, że doprowadzi to w końcu do zniknięcia
                      na niebie wszelkiego światła i powstanie w kosmosie wielkiej pustki. Problem ten i wiele mu podo-
                      nych znikają, kiedy przyjmiemy, iż wszechświat został stworzony jako nieskończony, wówczas
                      nawet największa prędkość z jaką oddalają się od siebie galaktyki nie jest zdolna zmienić cokolwiek
                      w obrazie całości. Należy bardziej docenić potęgę i nieskończone możliwości Pana Boga. Uważam,
                      iż skoro Bóg jest nieskończony to na pewno z większym upodobaniem powołuje do istnienia rzeczy
                      nieskończone, niż niewielkie. Przyjmijmy jeszcze pod rozwagę  fakt, iż w przyszłosci  zamieszka-
                      my w Niebie, które też jest nieskończone. Stwórca wiedząc o tym, stworzył nasz świat od razu w ca-
                      łości, aby więcej do tego nie wracać. Nasze możliwości poruszania się będą wówczas nieograniczone,
                      co skróci nasze podróże do króciutkiej chwili. Pomnijmy na to, że  na naszej planecie jest mnóstwo
                      ludzi uwielbiających wędrówki.
                      Wyobraźmy sobie, iż kosmos jest dynamiczny. W naszym postrzeganiu wszechświata nie wywołałoby
                      to żadnej zmiany.Ten, który obecnie obserwujemy jest statyczny nie tylko dla każdego z ludzi, ale
                      byłby takim nawet dla człowieka żyjącego od momentu stworzenia Adama. W takim razie cała ta
                      dynamika wszechświata jest chyba bardziej przeznaczona dla ludzi żyjących miliardy lat, a nie kil-
                      kadziesiąt wiosen. Tak długą przyszłość będziemy zapewnioną dopiero w przyszłym świecie.
                      Patrząc wówczas z Nieba na istniejący wówczas wszechświat będziemy nieustannie podziwiali prze-
                      piękne zmiany w nim zachodzące. W oglądzie kosmosu powinniśmy również pamiętać o tym, iż sam 
                      Szatan mógł w nim dokonać wielu zmian, które my teraz przyjmujemy za prawa w nim obowiązujące.
                      Biblia podaje nam wiele szczegółów, które dotyczą ziemi i życia na niej. Na tej podstawie może-
                      my niektóre zdarzenia zrozumieć i umiejscowić. Badanie wszechświata ruszyło do przodu dopiero
                      po umieszczeniu dużych teleskopów na orbicie Ziemi. Proces tworzenia nowych teorii dopiero się
                      rozkręca i jest niekiedy zaskakujący. Czasami odnoszę wrażenie,iż najbardziej zadziwia on tych, 
                      którzy liczyli, że  przyniesie on dalsze rewelacje, które zupełnie wyrugują pojęcie Boga.                                          
                    

                                                                 Dzień piąty.

                             POTEM RZEKŁ BÓG: NIECH SIĘ ZAROJĄ WODY MROWIEM ISTOT ŻYWYCH, A PTACTWO
                     NIECH LATA NAD ZIEMIĄ POD SKLEPIENIEM NIEBIOS. I STWORZYŁ BÓG WIELKIE POTWORY
                     I WSZEKLIE ŻYWE, RUCHLIWE ISTOTY, KTÓRYMI ZAROIŁY SIĘ WODY, WEDŁUG ICH RODZA-
                     JÓW, NADTO WSZELKIE PTACTWO SKRZYDLATE WEDŁUG RODZAJÓW JEGO: I WIDZIAŁ BÓG,
                     ŻE TO BYŁO DOBRE. I BŁOGOSŁAWIŁ IM BÓG MÓWIĄC: ROZRADZAJCIE SIĘ, I NAPEŁNIAJCIE
                     WODY W MORZACH, A PTACTWO NIECH SIĘ ROZMNAŻA NA ZIEMI. I NASTAŁ WIECZÓR, I NA-
                     STAŁ PORANEK - DZIEŃ PIĄTY.

                             W tym dniu rozpoczął Pan Bóg stwarzanie istot żywych, według ich rodzajów. Podkreślony jest
                     przez to fakt, iż każde stworzone zwierzę i ptak jest określonego rodzaju, a nie mieszańcem pomiędzy
                     rodzajami. Jest to kolejna uwaga do teorii ewolucji. Nie doczekaliśmy się na tym świecie jeszcze tej
                     chwili, w której Pan Bóg w pełni urzeczywistni Swoje zamiary. Nie wiemy dlatego do którego momentu
                     miały się rozmnażać zwierzęta i ptaki. Logiczny jest pogląd, że nie mogło to trwać bardzo długo, gdyż
                     w końcu zabrakłoby dla nich pokarmu i miejsca na ziemi. W swoim stwarzaniu nie przewidywał Bóg
                     ani chorób, ani drapieżników , czy innych kataklizmów, które kontrolowałyby ich populację. Może w ich
                     kodzie genetycznym przewidziany był jakiś mechanizm, który we właściwym momencie zatrzymałby
                     ich rozmnażanie. Zakończenie ich rozradzania wymagałoby, aby były one nieśmiertelne. Biblia nie
                     wypowiada się jednak na ten temat. Pan Bóg napewno rozwiązał ten problem dobrze.
                     W tym czasie Szatan rozpoczął niszczenie tego co Pan Bóg stworzył. Wykorzystał do tej walki genety-
                     kę.Jej manipulacjami doprowadził do pojawienia się drapieżników pośród ryb, zwierząt morskich i pta-
                     ctwa. Jego zasługą są również choroby, deformacje narządów i śmierć. Doprowadził także do zmian
                     genetycznych w świecie roślin, które były jedynym pokarmem zwierząt.Manipulując genami doprowa-
                     dził do pojawienia się pierwszych latających gadów. Nie stanowiły one jednak zbytniego zagerożenia
                     dla ptaków z powodu swojej niedoskonałości. Nie dysponujemy obecnie jeszcze wiedzą, jak duża
                     była populacja zwierząt, zanim pojawiły się pierwsze efekty działania złych duchów.

                                                                  Dzień szósty.

                             POTEM RZEKŁ BÓG: NIECH WYDA ZIEMIA ISTOTĘ ŻYWĄ WEDŁUG RODZAJU JEJ: BYDŁO,
                      PŁAZY I DZIKIE ZWIERZĘTA WEDŁUG RODZAJÓW ICH. I TAK SIĘ STAŁO. I UCZYNIŁ BÓG DZI-
                      KIE ZWIERZĘTA WEDŁUG RODZAJÓW ICH, I BYDŁO WEDŁUG RODZAJU JEGO, WSZELKIE
                      PŁAZY ZIEMNE WEDŁUG RODZAJÓW ICH: I WIDZIAŁ BÓG, ŻE TO BYŁO DOBRE. POTEM RZEKŁ
                      BÓG: UCZYŃMY CZŁOWIEKA NA OBRAZ NASZ, PODOBNEGO DO NAS I NIECH PANUJE NAD
                      RYBAMI MORSKIMI I NAD PTACTWEM NIEBIOS, I NAD BYDŁEM, I NAD CAŁĄ ZIEMIĄ, I NAD
                      WSZYSTKIM PŁAZEM PEŁZAJĄCYM PO ZIEMI. I STWORZYŁ BÓG CZŁOWIEKA NA OBRAZ
                      SWÓJ. NA OBRAZ BOGA STWORZYŁ GO. JAKO MĘŻCZYZNĘ I NIEWIASTĘ STWORZYŁ ICH.
                      I BŁOGOSŁAWIŁ IM BÓG, I RZEKŁ DO NICH BÓG: ROZRADZAJCIE SIĘ I ROZMNAŻAJCIE SIĘ,
                      I NAPEŁNIAJCIE ZIEMIĘ, I CZYŃCIE JĄ SOBIE PODDANĄ: PANUJCIE NAD RYBAMI MORSKIMI
                      I NAD PTACTWEM NIEBIOS, I NAD WSZELKIMI ZWIERZĘTAMI, KTÓRE PORUSZAJĄ SIĘ PO
                      ZIEMI. POTEM RZEKŁ BÓG: OTO DAJĘ WAM WSZELKĄ ROŚLINNOŚĆ WYDAJĄCĄ NASIENIE
                      NA CAŁEJ ZIEMI I WSZELKIE DRZEWA, KTÓRYCH OWOC MA W SOBIE NASIENIE: NIECH BĘ-
                      DZIE DLA WAS POKARMEM. WSZYSTKIM ZAŚ DZIKIM ZWIERZĘTOM I WSZELKIEMU PTACTWU
                      NIEBIOS, I WSZELKIM PŁAZOM NA ZIEMI, W KTÓRYCH JEST TCHNIENIE ŻYCIA, DAJĘ ZA PO-
                      KARM WSZYSTKIE ROŚLINY. I TAK SIĘ STAŁO. I SPOJRZAŁ BÓG NA WSZYSTKO CO UCZYNIŁ,
                      A BYŁO TO BARDZO DOBRE. I NASTAŁ WIECZÓR, I NASTAŁ PORANEK - DZIEŃ SZÓSTY.

                                                                   Opis z drugiego rozdziału Księgi Rodzaju.


                              UKSZTAŁTOWAŁ PAN BÓG CZŁOWIEKA Z PROCHU ZIEMI I TCHNĄŁ W NOZDRZA JEGO
                      DECH ŻYCIA. WTEDY STAŁ SIĘ CZŁOWIEK ISTOTĄ ŻYWĄ. POTEM ZASADZIŁ PAN BÓG OGRÓD
                      W EDENIE, NA WSCHODZIE. TAM UMIEŚCIŁ CZŁOWIEKA, KTÓREGO STWORZYŁ. I SPRAWIŁ
                      PAN BÓG, ŻE WYROSŁO Z ZIEMI WSZELKIE DRZEWO PRZYJEMNE DO OGLĄDANIA I DOBRE
                      DO JEDZENIA ORAZ DRZEWO ŻYCIA W ŚRODKU OGRODU I DRZEWO POZNANIA DOBRA I ZŁA.
                      A RZEKA WYPŁYWAŁA Z EDENU, ABY NAWODNIĆ OGRÓD. POTEM ROZDZIELAŁA SIĘ NA
                      CZTERY ODNOGI. NAZWA PIERWSZEJ PISZON. TO TA, KTÓRA OPŁYWA CAŁY KRAJ CHAWILA,
                      GDZIE JEST ZŁOTO. A ZŁOTO TEGO KRAJU JEST WYBORNE. TAM JEST ŻYWICA BEDELIUM
                      I KAMIEŃ ONYKSOWY. NAZWA DRUGIEJ RZEKI: GICHON. TO TA, KTÓRA OPŁYWA CAŁY KRAJ
                      KUSZ. A NAZWA TRZECIEJ RZEKI: CHIDDEKEL. TO TA,KTÓRA PŁYNIE NA WSCHÓD DO ASYRII.
                      CZWARTĄ ZAŚ RZEKĄ JEST EUFRAT.
                      I WZIĄŁ PAN BÓG CZŁOWIEKA I OSADZIŁ GO W OGRODZIE EDEN, ABY GO UPRAWIAŁ
                      I STRZEGŁ. I DAŁ PAN BÓG CZŁOWIEKOWI ROZKAZ: Z KAŻDEGO DRZEWA TEGO OGRODU
                      MOŻESZ JEŚĆ. ALE Z DRZEWA POZNANIA DOBRA I ZŁA NIE WOLNO CI JEŚĆ, BO GDY ZJESZ
                      Z NIEGO NA PEWNO UMRZESZ. POTEM RZEKŁ PAN BÓG: NIEDOBRZE JEST CZŁOWIEKOWI,
                      GDY JEST SAM. UCZYNIĘ MU POMOC ODPOWIEDNIĄ DLA NIEGO. UTWORZYŁ WIĘC PAN BÓG
                      Z ZIEMI WSZELKIE DZIKIE ZWIERZĘTA I PTACTWO NIEBIOS I PRZYPROWADZIŁ DO CZŁOWIE-
                      KA, ABY ZOBACZYĆ, JAK JE NAZWIE, A KAŻDA ISTOTA ŻYWA MIAŁA MIEĆ TAKĄ NAZWĘ, JAKĄ
                      NADA JEJ CZŁOWIEK. NADAŁ TEDY CZŁOWIEK NAZWY WSZELKIEMU BYDŁU I PTACTWU NIE-
                      BIOS, I WSZELKIM DZIKIM ZWIERZĘTOM. LECZ DLA CZŁOWIEKA NIE ZNALAZŁA SIĘ POMOC
                      DLA NIEGO ODPOWIEDNIA. WTEDY ZESŁAŁ PAN BÓG GŁĘBOKI SEN NA CZŁOWIEKA, TAK ŻE
                      ZASNĄŁ. POTEM WYJĄŁ JEDNO Z JEGO ŻEBER I WYPEŁNIŁ CIAŁEM TO MIEJSCE. A Z ŻEBRA,
                      KTÓRE WYJĄŁ Z CZŁOWIEKA, UKSZTAŁTOWAŁ PAN BÓG KOBIETĘ I PRZYPROWADZIŁ JĄ DO
                      CZŁOWIEKA. WTEDY RZEKŁ CZŁOWIEK: TA DOPIERO JEST KOŚCIĄ Z KOŚCI MOICH I CIAŁEM
                      Z CIAŁA MOJEGO. BĘDZIE NAZYWAŁA SIĘ MĘŻATKĄ, GDYŻ Z MĘŻA ZOSTAŁA WZIĘTA. DLA-
                      TEGO OPUŚCI MĄŻ OJCA SWEGO I MATKĘ SWOJĄ I ZŁĄCZY SIĘ Z ŻONĄ SWOJĄ, I STANĄ SIĘ
                      JEDNYM CIAŁEM. A CZŁOWIEK I ŻONA BYLI OBOJE NADZY, LECZ NIE WSTYDZILI SIĘ.

                             Pochylmy się najpierw nad opisem z pierwszego rozdziału Księgi Rodzaju. Najpierw stworzył Bóg
                      na ziemi bydło, płazy i dzikie zwierzęta według ich rodzaju. Rzuca się tu w oczy brak jeszcze jednego
                      gatunku zwierząt - gadów. W historii ziemi dominowały one w świecie przyrody przez setki milionów
                      lat. Nie może to być przeoczenie. Drugą ciekawą rzeczą jest przeznaczenie na pokarm dla wszystkich
                      zwierząt roślin. Można z tego wyciągnąć wniosek, iż Pan Bóg nie stworzył gadów i zwierząt drapie-
                      żnych.Pan Bóg nazwał dobrym,  jedynie to co sam stworzył.Skoro nie stworzył gadów i zwierząt dra-
                      pieżnych, to pojawienie się ich na świecie było złem. Nawet we współczesnych czasach dostrzegamy
                      w świecie bardzo dużo drapieżników i sporo gadów.Nasuwa się pytanie, skąd w takim razie one po-
                      chodzą?.Uważam, iż jest to skutek działania Lucyfera i jego aniołów. Na świecie tylko Bóg potrafi
                      stwarzać życie. Nikt inny nie jest do tego zdolny. Złe duchy , tak jak i współcześni ludzie posiadły
                      jedynie umiejętność manipulowania nim. Tą metodą manipulacji jest zamiana genów w istniejących
                      komórkach. Wiedza Szatana w tej dziedzinie kosmicznie przewyższa umiejętności naszych uczonych.
                      Prawdopodobnie w bardzo krótkim czasie zniekształcił on i pozmieniał geny w całym ożywionym
                      świecie. Doprowadziło to do deformacji organizmów, powstania chorób i pojawienia się drapieżników
                     i gadów. Jest to ten obraz, który oglądamy obecnie, lecz w bardzo złagodzonej formie. Proces takiego
                     przekształcania świata wcale nie musiał trwać długo, tak jak to szacują współcześni badacze.Złe du-
                     chy nie popełniały przecież takich błędów jakie czynią ludzie przy odkrywaniu czegoś nowego.
                     W niedługim czasie, pozostały na ziemi niewielkie enklawy małych zwierząt. Ciekawy w tym kontekście
                     jest błyskawiczny proces rozprzestrzniania sie ogromnych gadów. Nie są one zwierzętami przyjemny-
                     mi do oglądania i budzacymi sympatię. Są wręcz odrażające. Najokropniejsze pośród nich są ogromni
                     drapieżcy. W wizjach wielu świętych Kościoła Katolickiego złe duchy często przyjmują postać smoków
                     podobnych do tych gadów. Można zaryzykować stwierdzenie, iż prehistoryczne gady były sztandaro-
                     wym pomysłem Lucyfera na zniweczenie zamiarów Stwórcy. Drugim takim ciekawym działaniem jest
                     genetyczne wpływanie na zwierzęta, aby uzyskać zwierzę o wyglądzie podobnym do człowieka.Są
                     nimi istoty zaliczane obecnie przez uczonych do zwierząt człekokształtnych.Upadłe anioły widziały
                     ludzką postać przed swoim upadkiem, miały zatem wzór, na którym mogły się wzorować. Obserwując
                     współczesne odkrycia paleontologów, którzy odnajdując niewielkie odłamki kości, uznają je za fra-
                     gmenty pierwszych ludzi, można podziwiać inteligencję i prznikliwość złych duchów.Uczeni zaś kie-
                     rując się swoją nieomylnością doprowadzili do przesunięcia czasu wyewoluowania człowieka ze zbio-
                     rowiska zwierząt ,do prawie 3 milionów lat wcześniej. We współczesnej cywilizacji można rownież
                     zaobserwować ludzi, którzy są w pełni przekonani , iż życie na ziemi, razem z tym inteligentnym,
                     zawdzięczamy kosmicznym jaszczurom, czyli Reaptilianom. Wierzą oni nawet, że te istoty
                     są głęboko zakonspirowane we wszystkich narodach i kierują całą cywilizacją. Poglądy takie można
                     by zakwalfikować do kategorii zwariowanych, gdyby nie fakt, iż ich wyznawcami są bardzo często
                     osoby odgrywające dużą rolę w polityce, biznesie i nauce. Ja zaliczyłbym je do dalszej ekspozycji
                     diabelskich knowań.
                     Wracając do gadów, które zdominowały życie na naszej planecie, to należy dostrzec idealne warunki
                     dla ich życia jakie zapanowały wówczas na jej powierzchni. Nie jest to zapewne dzieło przypadku.
                     Sam szatan przypuszczalnie się o to postarał, wpływając na pracę Słońca,położenie osi Ziemi,wilgo-
                     tność powietrza, itd. Współcześni uczeni z wielkim zaangażowaniem usiłują wyjaśnić zagadkę gwał-
                     townego i zaskakująco szybkiego wyginięcia dinozaurów i i nnych gadów na ziemi. Najpoważniej roz-
                     ważane są hipotezy,  o uderzeniu w Ziemię ogromnego meteorytu , lub wybuch superwulkanu. W wy-
                     niku każdej z tych katastrof mogło dojść do zaciemnienia całej planety przez pył i gaz powstały w tra-
                     kcie tych zdarzeń. Konsekwencją tego, byłoby drastyczne zmiejszenie ilości promieniowania słone-
                     cznego docierającego do powierzchni ziemi. Na ziemi doszłoby wówczas do znacznego obniżenia
                     temperatury i braku pokarmu. W konsekwencji tych wydarzeń na powierzchni naszej planety wygi-
                     nęły prawie wszystkie gady. Przeżyły jedynie małe zwierzęt potrafiące ukrywać się pod powierzchnią
                     ziemi.
                     Moim skromnym zdaniem przyczyna wyginięcia przedpotopowych gadów mogła być zupełnie inna,
                     bardziej prozaiczna. W owym świecie mogła się pojawić jakaś niezwykle groźna choroba, która bły-
                     skawicznie rozprawiła się z całą populacją zwierząt. Nie będę jednak bronił tej opini jak niepodległości,
                     być może było to jedno z nich, lub oba te wydarzenia razem. Nie jest to aż tak bardzo istotne.Mam
                     jednak na uwadze, iż Pan Bóg często ludziom i aniołom ukazuje złe skutki ich wyborów. Weźmy pod
                     uwagę fakt, iż Pan Bóg nie stworzył gadów. Nie uczynił tego tylko z powodów estetycznych.Wiedział
                     zapewnie o ich słabościach i niedoskonałościach, a ponieważ powoływał do istnienia tylko rzeczy
                     dobre nie mógł tak postąpić. Szatan będąc ograniczony w możliwościach przewidywania przyszłości,
                     podjął niewłaściwą decyzję i przegrał. Na ziemi powtórnie pojawiły się ssaki, płazy i ptaki.Musimy je-
                     dnak pamiętać, iż nie były to już te same zwierzęta, które Pan Bóg stworzył. Przeszły one wcześniej
                     głęboką mutację, która je znacznie zmieniła. Szatan poniósł wówczas potężną klęskę, która w powa-
                     żny sposób osłabiła jego władzę nad stworzeniami.Nie próbował już  więcej prowadzić tej samej gry.
                     Podobnie jak ludzie nie ma on w zwyczaju przyznawać się do swoich błędów i porażek, dlatego
                     wpływając na poddanych sobie uczonych i badaczy lansuje tezę o tych kataklizmach. Złe duchy nie
                     podejmują działań bezinteresownie. Każda ich akcja przeciwko Stwórcy lub człowiekowi posiada swoje
                     konsekwencje. Zakończona powodzeniem powiększa moc złego ducha, a przegrana ją osłabia.
                     Pierwszego poważnego osłabienia swojej mocy złe duch doznały po przegranej  walce w Niebie i wy-
                     rzuceniu z Nieba. Drugą stała się przegrana ze zmutowanymi gadami.
                     Dzikie drapieżne zwierzęta i przedpotopowe gady nie byłyby czymś groźnym dla ludzi, gdyby Adam
                     nie upadł. Pan Bóg przecież stworzył go jako pana całej przyrody. Bóg wiedział jednak o jego upa-
                     dku i jego konsekwencjach dla niego i jego potomków. Dlatego czekał Bóg ze stworzeniem Adama
                     do chwili kiedy te przerażające stwory wyginą. Osłabiony do walki z człowiekiem przystępował również
                     Szatan. Przeżycie przez ludzi w świecie wielkich gadów stałoby sie niemożliwe.
                      Pan Bóg stworzył Adama w świecie, który bardzo daleko oddalił się od swojego pierwowzoru. Zaska-
                      kujące wydaje się także użycie do tego celu ziemi właśnie z tego miejsca. Mógł przecież Stwórca
                      zastosować do tego działania jakiś bardziej szlachetny materiał. Wytłumaczeniem takiego postępo-
                      wania jest rychły upadek Adama i Ewy. Wyobraźmy sobie sytuację, w której zdetronizowany Adam,
                      ze swoim wspaniałym ciałem pojawia się we wrogim sobie świecie bakterii, wirusów, owadów, i.t.d.
                      Stałby się on dla nich bardzo łatwą ofiarą i na tym akcie skończyłby się rodzaj ludzki.
                      Drugi rozdział Księgi Rodzaju podaje, że już po stworzeniu Adama Bóg stworzył ogród Eden, do któ-
                      rego go przeniósł. Stworzył go dla niego, aby go uprawiał i strzegł. Możemy się tutaj zastanowić,
                      przed kim miałby go Adam chronić?. Przed Złymi duchami, czy przed zwierzętami i naturą, która
                      istniała poza ogrodem. Najprawdopodobnej przed jednym i drugim. Stworzył tam dla niego wszelkie-
                      rodzaju drzewa przyjemne do oglądania i dobre do jedzenia, drzewo poznania dobrego i złego,
                      oraz drzewo życia. Następnie zatroszczył się o towarzyszkę dla niego. Stworzył w tym celu wszystkie
                       dzikie zwierzęta ziemi i ptactwo niebios. Utworzył je z ziemi znajdującej się w ogrodzie, a nie użył
                       do tego celu zwierząt, znajdujących się poza ogrodem. Powodem takiego postępowania było prag-
                       nienie ustrzeżenia Raju przed skażeniami genetycznymi, istniejącymi na ziemi. Raj miał pozostać
                       miejscem wolnym od walki o byt, chorób, drapieżników i wszelkiego zła. Miał być taki jaka miała być
                       wcześniej cała ziemia, dopóki nie została poraniona działaniem złych aniołów. Dosyć zaskakujący
                       jest sposób w jaki Pan Bóg poszukiwał dla Adama niewiasty. Bóg przecież dobrze wiedział, że ża-
                       dne zwierzę nie nadaje się do tego celu i że będzie musiał stworzyć ją z jego ciała. Wytłumaczeniem
                       tego dziwnego postępowania mogą być objawienia błogosławionej Katarzyny Emmerich. Powiedziała
                       ona iż Adam z Raju mógł zabrać ze sobą tylko te zwierzęta i rośliny, którym nadał nazwy. Z tego wła-
                       śnie miejsca pochodzi  winna latorośl. Nie trzeba nikogo specjalnie przekonywać do jej wspaniałych
                       zalet. Pan Bóg wiedział, iż Adam długo nie zagrzeje miejsca w Raju, dlatego przeprowadził
                       ten nieco dziwny proceder. Jego zamiarem było, aby Adam przeniósł jak najwięcej zwierząt i roślin
                       do starego świata. Adam nadawał imiona wszystkim zwierzętom, lecz nie znalazł dla siebie odpowie-
                       dniej pomocy. Wprowadził wówczas Pan Bóg Adama w głęboki sen, wyjął jedno z jego żeber i stwo-
                       rzył z niego niewiastę, czyli Ewę. Panuje powszechne przekonanie, iż wszyscy ludzie pochodzą od
                       Adama i Ewy. Bardziej prawdziwe byłoby stwierdzenie, że wszyscy ludzie pochodzą od Adama.
                       Jestem ciekaw, czy nie pozostał po tym wydarzeniu jakiś ślad w genotypie człowieka.
                       Po wypędzeniu Adama z Raju powstała na świecie arcyciekawa sytuacja genetyczna. Znajdowały
                       się już na nim geny roślin stworzonych trzeciego dnia i ich modyfikacje. Do tego dołączyły geny pta-
                       ków i potworów morskich stworzonych piątego dnia oraz ich liczne mutacje. Szóstego dnia pojawiły
                       się geny bydła, płazów i dzikich zwierząt, a także ich bardzo liczne mutacje razem z gadami. Na
                       samym końcu wraz z Adamem dołączyły do tego zbiorowiska  zwierzęta, które wyprowadził ze sobą
                       z Raju, czyli bydło, ptactwo i dzikie zwierzęta. W tym przypadku geny, które one posiadały nie podle-
                       gały już żadnej mutacji. Jak widzimy kości, a tym samym geny w nich zawarte pochodzą z różnych
                       okresów historycznych świata. Najstarszymi i najsłabiej reprezentowanymi są skamienialiny z najw-
                       cześniejszego okresu. Są to zreguły znaleziska bardzo małych zwierząt, gdyż większe nie przerwa-
                       ły konfrontacji z drapieżnymi gadami. Najwięcej zwierząt stworzonych w pierwszym okresie powinno
                       przetrwać na obszarach o zimnym klimacie. Nie potrafimy nawet z grubsza oszacować jak wielka
                       była populacja ssaków zanim złe duchy dokonały manipulacji w ich genach. Ilość materiału genety-
                       cznego, który możemy obecnie pozyskać z wykopalisk jest też od tego uzależniona.                                                                      
                       W tym czasie powstało najwięcej mutacji, dlatego powinno pozostać po tym liczne dowody.
                       Najbardziej wyróżniającą grupą w tym zbiorowisku są kości wielkich gadów. Przetrwały one w najle-
                       pszym stanie z powodu swojej wielkości. Na koniec pojawiły się dziewicze zwierzęta przyprowadzo-
                       ne przez Adama z Raju.
                             Karol Darwin i współcześni uczeni oceniając te znaleziska wyciągnęli mylne wnioski z posiada-
                       nego materiału naukowego. Stwierdzili oni mianowicie, iż na początku na ziemi pojąwiły się najmnie-
                       jsze organizmy,następnie wyewoluowały z nich gady, a na samym końcu pojawiły się ssaki i człowiek
                       Bardzo słabe wyniki osiągnął również Szatan z tworzeniem gadów latających. Stało się to rownież
                       skutkiem poważnej pomyłki uczonych w poprawym ustaleniu kolejności powstawania istot latają-
                       cych na ziemi. Ponieważ gady latające były bardzo niedołężne w poruszaniu się podczas lotu,to
                       przyjęli oni pogląd, iż to właśnie z nich na drodze ewolucji powstały śmigłe ptaki.
                       Karol Darwin uważał, że życie najpierw pojawiło się w morzach, a dopiero później rozprzestrzeniło
                       się na lądach. W opisie biblijnym jest podane, iż w tym samym czasie zostały stworzone wielkie
                       potwory i inne zwierzęta wodne oraz ptactwo, które rozmnażało się na ziemi.
                       Teorie te są całkowicie sprzeczne z biblijnym opisem stworzenia świata. Mam nadzieję, iż to co
                       tutaj przedstawiłem umocni pośród ludzi wierzących to przekonanie.
                              Na koniec pragnę jeszcze raz zwrócić uwagę na możliwość poważnej ingerencji Szatana w pro-
                       ces powstawania świata. Podczas kuszenia Ewy w Raju znał on doskonale zakaz, jaki Bóg im
                       wydał. Na pewno nie usłyszał go od samego Boga, czy od jakiegoś anioła z Nieba. Musił więc
                       zapoznać się z nim podzas rozmowy jaką Pan Bóg prowadził z nimi w Raju. Był on wówczas dla
                       naszych prarodziców nie widoczny. Nie wiedzieli oni wtenczas jeszcze nic o jego istnieniu i perfidii.
                       Jest to kolejny poważny argument na potwierdzenie jego potężnych możliwości działania. Jego swo-
                       bodny pobyt w miejscu, przecież tak ważnym jest na to poważnym argumentem. Gdyby Adam i Ewa
                       nie ulegli jego prowokacji świat wyglądałby zupełnie inaczej. Słowa Stwórcy aby rozmnażali się
                       i czynili sobie ziemię poddaną nie dotyczą Raju, gdyż był on im w pełni poddany. Mówią one o ziemi,
                       którą złe duchy uczynili bardzą podobną do swojego królestwa- Piekła. W swiętym zamiarze Boga
                       mieli oni przywrócić jej pierwotne piękno. Jeśli by nie doszło do upadku Adama ,to po pewnym cza-
                       sie, on i jego dzieci posiedliby pełnię wiedzy o budowie świata ziemskiego jak również całego wsze-
                       chświata. Byliby oni wówczas zdolni, w bardzo krótkim czasie naprawić wszystko zło, które na świat
                       wprowadził Lucyfer wraz ze swoimi zastępami.

                                                               Dzień siódmy.

                              TAK ZOSTAŁY UKOŃCZONE NIEBO I ZIEMIA ORAZ CAŁY ICH ZASTĘP. I UKOŃCZYŁ BÓG,
                       W SIÓDMYM DNIU DZIEŁO SWOJE, KTÓRE UCZYNIŁ, I ODPOCZĄŁ DNIA SIÓDMEGO OD
                       WSZELKIEGO DZIEŁA, KTÓRE UCZYNIŁ. I POBŁOGOSŁAWIŁ BÓG DZIEŃ SIÓDMY, I POSWIĘ-
                       CIŁ GO, BO W NIM ODPOCZĄŁ OD WSZELKIEGO DZIEŁA SWEGO, KTÓREGO BÓG DOKONAŁ
                       W STWORZENIU.

                              Podsumowując tą całość moglibyśmy jeszcze zastanowić się nad zupełnie innym sposobem
                       stworzenia świata przez Pana Boga. Mógł go stworzyć w jednej chwili w całości, nie dzieląc tego
                       procesu na siedem dni. Nie stanowiłoby przecież dla Niego żadnego problemu. Nie pojawiłyby się
                       później żadne zagadnienia z mutacjami, gadami i z całą tą deformacją świata. Katarzyna Emmerich
                       pisze, iż gdyby Adam nie zgrzeszył przez rok to już później by tego nigdy nie uczynił.Uważa ona
                       również, że jeśliby Adam zgrzeszył wiedząc już, jak się będzie rozmnażał, to odkupienie byłoby
                       niemożliwe. Zastanawiałem się również, dlaczego Pan Bóg przyjął taki właśnie scenariusz stworze-
                       nia swiata. Pierszą myślą było to, że Adam musiał być poddany próbie, a aniołowie którzy zostali
                       strąceni z Nieba potrzebowali nieco czasu, aby się otrząsnąć po straszliwej klęsce. Pomysł ten nie
                       brzmi jednak zbyt przekonywująco. Po bardzo głębokim rozważaniu tego wątku dotarłem już chyba
                       do ostatecznego roztrzygnięcia. Najważniejszą i główną przyczyną przeprowadzenia siedmiodnio-
                       wego stworzenia świata był przyszły upadek Adama. Przyjmijmy,iż nastąpiłoby to w jednej chwili.Nie
                       zaistniałaby wówczas potrzeba stwarzania Raju, gdyż cała ziemia nim by była. Po kuszeniu Adama
                       i jego upadku zmiana zaszłaby tylko w nim.W takiej sytuacji, pomimo utraty  przez niego pozycji
                       pana natury w jego otoczeniu nic by się nie zmieniło. Świat, ponieważ był doskonały nie zagrażałby
                       mu w niczym. Nie istniałyby na nim  żadni drapieżcy, choroby, naturalne kataklizmy.W pierwszym
                       okresie oboje ludzie nie odczuliby żadnych skutków swojego postępowania. Nie pojawiłaby
                       się w nich skrucha i żal za to co uczynili, a przez to pozostaliby w stanie zła bez pragnienia tej zmia-
                       ny. W takiej sytuacji Pan Bóg nie mógłby obiecać im odkupienia ich win w przyszłości. Po pewnym
                       czasie staliby się nawet wielbicielami Lucyfera. Stan taki współcześnie określamy jako opętanie.
                       Niedługo później Szatan zakończyłby ich istnienie, tak na wszelki wypadek. Moglibyśmy założyć
                       sytuację, iż Bóg stworzyłby dla nich taki świat jaki istniał poza Rajem, po to aby Adam i Ewa przeżyli
                       oczyszczający wstrząs. Jest to nieprawdopodobne, ponieważ Pan Bóg brzydzi się wszelkiego
                       zła i nie tworzy niczego co nie jest dobre. Nawet po krótkim rozważeniu tego problemu musimy
                       stwierdzić, iż wszystko co Pan Bóg uczynił w tym zakresie jest wręcz doskonałe.
                            Powracając raz jescze to natychmiastowego stworzenia całego świata, to możliwoś ta ma w przy-
                       szłości się wydarzyć. Nie będzie  to połączone ze stworzeniem całego kosmosu , lecz jedynie ma to
                       być stworzenie nowej ziemi i nowego nieba. Nastąpi to już po drugim przyjściu Jezusa Chrystusa.
                       Do tego nowego świata zostaną zaproszni tylko ci ludzie, którzy przetrwali zwycięsko prześladowania
                      Antychrysta, i ci co ponieśli śmierć za wiarę w trakcie tych strasznych wydarzeń. Zostaną oni w na-
                      grodę wzbudzeni z martwych i będą panować przez tysiąc lat na ziemi razem ze Zbawicielem.
                      Zwolennicy Antychrysta i wszystkie złe duchy zostaną na ten czas zamknięci w Piekle.
                      Świat, który wówczs będzie istniał będzie taki sam jaki był w momencie stwarzania go przez dobrego
                      Boga. Będzie to nowy Raj na ziemi. Ludzie w nim przebywający będą się także rozmnażać.
                      Scenariusz takich wydarzeń jest przedstawiony w Apokalipsie św. Jana.                    
                            Zastanawiam się jeszcze nad tym, czy Adam i Ewa rozumieli co oznacza to, że umrą po spożyciu
                       owocu z drzewa poznania dobrego i złego. Adam został stworzony w świecie gdzie istniała śmierć
                       zwierząt. W opisie biblijnym autor nie podaje jednak, jak długo on tam przebywał i jaka była jego
                       wiedza o tym miejscu. Po przeniesieniu do Raju, z jej przejawami napewno się nie zetknął. Nie
                       wiemy czy Pan Bóg przekazł mu to wyobrażenie. Sam się o tak ważną sprawę nie zapytał. Można
                       więc przyjąć, iż Adam był podobny do małego dziecka, którego rodzice ostrzegają przed niebezpie-
                       czeństwem, a ono sobie z tego nic nie robi. Dopiero jak doświadczy skutków swego postępowania
                       staje się ostrożne, lecz często jest już wówczas za późno.
                              Patrząc na stworzenie świata i na te wszystkie wydarzenia, które w tym czasie miały miejsce
                       jestem pełen podziwu dla umiejętności i strategii Pana Boga. Potrafił On przewidzieć i wykorzystać
                       w tym celu nawet zło, którego dopuszczały się złe duchy. Nie przypuszczały one nawet w swoich
                       najśmielszych oczekiwaniach, że ich pełne nienawiści i wściekłości działania, zostaną wykorzystane
                       do realizacji dalekosiężnych planów Stwórcy Wszechrzeczy.
                             Od chwili opublikowania przez Karola Darwina swojej teorii, chrześcijanie coraz bardziej skłania-
                       ją się do zaakceptowania jego poglądów. W obecnych czasach pozostała już tylko niewielka liczba
                       tych, którzy wierzą w biblijny opis stworzenia świata. Podczas dyskysji prowadzonych z ludźmi nie-
                       wierzącymi lub letniej wiary, głownym argumentem, którego używają dla potwierdzenia swojego
                       wyboru jest właśnie teoria Darwina. Następnym pewnikiem jest dla nich teoria wielkiego wybuchu,
                       bardzo ostatnio lansowana. Nie ma wnich miejsca na żadnego Boga, a   obserwacja                                                                                                                                                                                                                           
                       zewnętrznego potwierdza ich spostrzeżenia. Nikt nie chce dopuścić do siebie myśli, iż to co obser-
                       wujemy wcale nie musiało powstać w sugerowany nam sposób. Do czasów Mikołaja Kopernika wszy-
                       scy widzący byli nieskończenie pewni, że to właśnie Słońce krąży wokół Ziemi. Obecnie doświadcza-
                       my takiego samego wrażenia, lecz już mało kto odważy się publicznie wyznać, że tak jest w istocie.
                       Mam nadzieję, iż ta myśl, którą tutaj zaprezentowałem pozwoli wielu ludziom podnieść do góry gło-
                       wy i przedstawić argumenty burzące niezachwianą do tej pory pewność ewolucjonistów, a także
                       czcicieli modelu standartowego. Liczę na to, że wkrótce wielu uczonych wykorzysta tę koncepcję
                       do odmiennego spojrzenia na zgromadzone już zasoby materiału genetycznego. Jestem pewien,
                       że pozostało w nich dużo śladów po wydarzeniach, ktore tutaj ukazałem.                           
                              Zastanawiające jest również, dlaczego w Starym Testamencie autor nic nie wspomina o dzia-
                       łaniu złych duchów niszczących dzieła boże. Postawiłoby to już na samym początku teorię ewo-
                       lucji na przegranej pozycji. Być może chodziło Panu Bogu o sprawdzenie wiary ludzi współcześ-
                       nie żyjących. Dla wielu test ten nie wypadł pozytywnie.
                               W kilku miejscach tego tekstu użyłem sformułowania, iż Pan Bóg coś stwarzał z nieskończoną
                       prędkością. Zawsze byłem o tym przekonany, lecz w trakcie tej pracy przyszedł mi pomysł, jak
                       te fakty udowodnić w sposób matematyczno-fizyczny. Zamierzam podzielić się z tym dowodem
                       i jego konsekwencjach w wpisie zatytułowanym ,, Rozważania o czasie "
                               Rozpoczynajć tę podróż nie przewidywałem, że zakończy się ona na końcu czasów. Plano-
                       wałem kontynuować ją jedynie przez siedem dni stwarzania świata. Jest to jednak konsekwencja
                       i urok wędrowania przez niezbadane krainy.



                       Kontakt: teologiawnauce1@gmail.com