Fizyka czasu - inspirujące materiały.

15.08.2016

Teoria Wielkiego Wybuchu kosmiczną pomyłką.


http://teologiawnauce.blogspot.com/2016/08/teoria-wielkiego-wybuchu-kosmiczna_15.html
   



          15. 08. 2016.
            W dniu dzisiejszym Kościół Katolicki obchodzi
      Święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.
      Polacy  świętują 96 rocznicę Cudu nad Wisłą.

      Najświętsza Maryja Panna jako jedyna Osoba otrzy-
      mała od Boga obietnicę zwycięstwa nad Szatanem.
      Odkrycie to ofiaruję jako dar w intencji tego naj-
      bardziej pożądanego przez ludzi zwycięstwa.
                                                                            Amen.
             
     
        Teoria Wielkiego Wybuchu kosmiczną pomyłką.

         Nigdy nie byłem entuzjastą Wielkiego Wybuchu.
      Prawie dwa lata temu rozpocząłem przygodę z cza-
      sem. Nie przyszło mi do głowy, nawet w najśmiel-
      szych marzeniach, iż będę w stanie przeprowadzić
      dowód, który wyklucza istnienie Wielkiego Wybu-
      chu. Jego konsekwencją jest również odrzucenie
      Wielkiego Kolapsu, ciemnej materii i energii, roz-
      szerzenia się Wszechświata i ogromnego czasu
      jego istnienia.
      Z powodu braku alternatywy pozwalającej zastąpić
      tę teorię czymś podobnie atrakcyjnym, nauka po-
      winna z pokorą pochylić się nad biblijnym opisem
      stworzenia świata.
      W celu zrozumiałego urzeczywistnienia mego zamy-
      słu powinienem powtórzyć niektóre ustalenia, któ-
      re przedstawiłem już wcześniej.
       Większość wiedzy o budowie gwiazd, planet, a na-
      wet funkcjonowania całego Kosmosu czerpią ucze-
      ni z odkryć dokonanych w laboratoriach na ziemi.
      Ponieważ zakłada się, iż prawa fizyczne są jedna-
      kowe w całym Wszechświecie to metoda ta jest
      powszechnie akceptowalna. Obawiam się jednak,
      że i to przekonanie będzie musiało niedługo ulec
      zmianie.
      W swoim dowodzie również zamierzam opierać się
      na odkryciach powstałych w największym i najno-
      wocześniejszym laboratorium na naszej planecie,
      jakim jest Wielki Zderzacz Hadronów.
      Do tego celu wykorzystam zjawisko, które powsta-
      je powstaje podczas poruszania się cząstek w ko-
      łowym torze zderzacza. Pojawia się  wówczas
      siła Lorentza, która wymusza na cząstkach ruch
      po okręgu. Jest to zjawisko, które jest wykorzysty-
      wane podczas rozpędzania cząstek w wielu rodza-
      jach akceleratorów.
                    r= mv/q B
         r – promień okręgu po którym porusza się cząstka
         m – masa cząstki
         v – prędkość cząstki
         q – ładunek cząstki
         B -  indukcja magnetyczna
      Obliczmy ładunek jaki będzie posiadała cząstka pod-
      czas poruszania się po kołowym torze. Do wzoru
      podstawimy wielkości parametrów, które są zasto-
      sowane w WZH.
                     q’= mv/rB
        r= 4245 m
        v= 0,99999999 x  299792500 m/s
        m= 1,672614 x  10-27  kg   ( masa protonu)
        B = 8,3 T

         q’= 1,672614x 10-27 x 0,999999999x299792500/
             4245x 8,3

        Po wyliczeniu  wartości podstawionych do wzoru
      otrzymałem zaskakujący wynik.
                 q’ = 1,4231828 x  10-23  C
      Zdumienie to wynika z faktu, iż dla protonu jego ła-
      dunek posiada wartość wielokrotnie wyższą.
               qp =  1,602191 x 10-19 C
      Jest to również ładunek elementarny dodatni. We-
      dług teorii fizycznych nie istnieją od niego mniej-
      sze wartości ładunkow elektrycznych dodatnich
      i ujemnych.
      Dla ciekawości obliczę jeszcze, ile razy jego wartość
      jest mniejsza od wartości ładunku elementarnego.
            qp/ q’ =  1,602191 x10-19/ 1,4231828  x 10-23
                    qp / q’ = 11257,8
      Z obliczeń wynika, iż pod wpływem działającego
      przyśpieszenia, które rozpędziło proton do prędko-
     ści 0,999999999 c, ładunek protonu zmniejszył się
     11257,8 razy.
      Można także obliczyć po jakim torze poruszałby
      proton o ładunku elementarnym, gdybyśmy przyjęli
      parametry z WZH.
      Promień takiego akceleratora wynosiłby jedynie
      0,337 m.
      Śmiem przypuszczać, iż na takiej powierzchni nie
      zdołano by umieścić najmniejszego z urządzeń po-
      trzebnego do jego funkcjonowania.
            W trakcie rozpędzania cząstek w WZH ich prę-
      dkość jest synchronizowana z wartością indukcji
      magnetycznej. W przeciwnym razie promień, po
      krążą cząstki ulegałby zmianie.
      Zmniejszanie się wartości ładunku protonu powo-
      duje, iż siła z jaką oddziaływuje na niego pole ma-
      gnetyczne także maleje.
      Masa protonu nie ulega zmianie, dlatego należy
     zwiększać wartość pola magnetycznego, które na-
     daje mu prędkość. I to jest właśnie ta przyczyna,
     która tłumaczy to niezwykłe fizyczne zjawisko.
      Albert Einstein błędnie przypisał je oporowi prze-
      ciwko przekraczania wartości prędkości światła w
      próżni.
      Po raz pierwszy zasugerowałem możliwości  oddział-
      ływania czasu na strukturę i siły wewnątrz atomów
      we wpisie ,, Rozważania o czasie”,  we wrześniu
      2014 roku. Cieszę się ogromnie, iż dzisiaj mogłem
      eksperymentalnie potwierdzić tą koncepcję.
      Zwróćmy uwagę na fakt, iż uczeni potrafią przyśpie-
      szać cząstki elementarne i atomy zjonizowane.
      Ludzie nie poznali na razie sposobów przyśpiesza-
      nia materii oddziaływując na jej masę.
      Okazałoby się wówczas, iż rozpędzanie cząstek do
      prędkości światła pochłaniałoby wielokrotnie mniej
      energii.
      Szczegółowe wyjaśnienie tych zjawisk przedstawi-
      łem w opracowaniu ,,Fundamentalna teoria pola
      czasowego”
          Pragnąłbym teraz odnieść się do przyczyny, któ-
      ra jest powodem powstania przekonania o rozsze-
      rzaniu się Wszechświata i Wielkim Wybuchu.                            
      Jeszcze do początku dwudziestego wieku większość
      uczonych uważała, iż Wszechświat istniał zawsze  
      i nie ulegał poważniejszym zmianom. W 1929 roku
      amerykański astronom Edwin Hubblea rozpoczął
      pomiary oddalania i zbliżania się galaktyk do Ziemi.
      Efekt tych pomiarów okazał się zaskakujący, gdyż
      stwierdzono, że większość galaktyk się od nas od-
      dala.
      Właśnie to odkrycie dało początek Teorii o Wielkim
      Wybuchu, a uciekające galaktyki są tego niepodwa-
      żalnym dowodem.    
      Odkrycie to nie polegało na wzrokowym zaobserwo-  
      waniu faktu oddalania się od nas galaktyk. Takie  
      obserwacje są niemożliwe do przeprowadzenia,  
      gdyż dotyczą one ogromnych odległości. Na tle tej  
      nieskończonej przestrzeni nie można dostrzec prze-
      suwania się obserwowanych obiektów
      Obserwacje takie musiałaby trwać tysiące lat.  
      Do tego celu wykorzystał on zjawisko fizyczne zwa-
      ne efektem Dopplera. Polega ono na odbieraniu
      przez nieruchomego obserwatora różnej częstotli-
      wości  dźwięku akustycznego w zależności od kie-
      runku w jakim obiekt się porusza. Kiedy się do nas
      zbliża słyszymy dźwięk wyższy, kiedy się oddala ,  
      niższy.
      Edwin Hubblea zastosował do zjawisko do fali świe-
      tlnej  
      Najdokładniejszego pomiaru oddalania się galaktyk
      dokonuje się z zależności.
                v = z x c
     v – prędkość oddalania się galaktyk
      c – prędkość światła
      z– efekt przesunięcia ku czerwieni
               z = (ď – d) / ď
      ď – długość  fali świetlnej zmierzona na oddala-
               jącym się obiekcie
      d – długość fali świetlnej zmierzona w laborato-
              rium na Ziemi
      Światło jest mieszaniną kilku barw :czerwonej,       
      pomarańczowej, żółtej, zielonej, błękitnej, niebies-
      kiej, fioletowej.
      Każda z tych barw jest falą elektromagnetyczną o
      określonej długości i  częstotliwości drgań. Kiedy
      taka  fala oddala się od obserwatora to jej długość
      rośnie, a  częstotliwość maleje. Podczas zbliżania się
      do obserwatora dzieje się odwrotnie.
      Podobne zjawisko można zaobserwować podczas
      zbliżania lub oddalania się do nas samochodu na
      drodze lub pociągu. Zmiany częstotliwości i długości
      fali są zależne od prędkości i kierunku poruszania się
      układu, który je emituje. We wnętrzu gwiazd znaj-
      dują się różne pierwiastki, które podgrzane do wy-
      sokiej  temperatury emitują promieniowanie odpo-
      wiadające konkretnej barwie . Promieniowanie
      świetlne emitowane przez gwiazdę natrafia po
      drodze na atomy różnych pierwiastków znajdując –
      cych się w gwieździe.
      Ich elektrony znajdujące się na określonych orbitach
      atomowych pochłaniają kwanty energii, które je
      pobudzają do zmiany orbity na dalszą. W tym
      samym momencie elektrony wypromieniowują tą
      energii i powracają na poprzednią orbitę. W widmie
      fali świetlnej powstaje obraz tego działania w
      postaci ciemnego paska, który odpowiada okreś-
      lonej długości fali lub częstotliwości.
      Jest on charakterystyczny dla jednego pierwiastka i
      określonej barwy, gdyż każdy pierwiastek posiada
      tylko sobie właściwą liczbę elektronów krążących
      wokół jądra.
      Dzięki tej atomowej zależności potrafimy ustalać
      rodzaje pierwiastków znajdujących się w najodle-
      glejszych zakątkach Wszechświata.
      Do celów pomiarowych jest najczęściej wykorzysty-
      wany wapń, który posiada w swoim widmie barwę
      zieloną o długości fali (520-565)nm i  częstotliwość
      (530 – 580) 1012 hz.
      W trakcie oddalania się widmo zielone wapnia jest
      odbierane na Ziemi jako barwa czerwona o długości
      fali ( 620 – 760 ) nm i częstotliwości (405 – 480) 1012
      Hz.
      Kolor zielony może zmieniać się również na inne
      barwy w zależności od prędkości z jaką gwiazda się
      od nas oddala. Odczytu tych wielkości dokonuje się
      podczas przepuszczania światła docierającego do
      Ziemi z kosmosu przez pryzmat lub siatkę dyfrakcyj-
      ną. Te właśnie pomiary dały początek teorii rozsze-
      rzającego się Wszechświata, a oddalające sie gala-
      ktyki są tego niezbitym potwierdzeniem.
      Wszechświat nasz jest ogromną przestrzenią wypeł-
      nioną z rzadka materią. To ona właśnie tworząc
      gwiazdy rozświetla jego bezkres. Nawet za pomocą
      największych teleskopów umieszczonych na powie-
      rzchni Ziemi i w przestrzeni kosmicznej nie można
      bezpośrednio zaobserwować oddalania się gwiazd,
      galaktyk i megagalaktyk na firmamencie nieba. W
      1988 roku odkryto galaktykę odległą od nas 12 mi-
      liardów lat świetlnych i oddalającą się z prędkością
      286000 km/s.
      W ostatnich latach odkryto jeszcze około tysiąca
      galaktyk oddalających się od nas z prędkością zna-
      cznie przekraczającymi magiczne 300000km/s.
      Naukowcy tłumaczą ten fenomen, który jest sprze-
      czny z postulatem Szczególnej Teorii Względności
      tym, iż to nie galaktyki się oddalają, a jedynie prze-
      strzeń się rozszerza.
      Z wyników  pomiarów dokonywanych przez bada-
      czy wynika, iż z największą prędkością uciekają
      gwiazdozbiory znajdujące się na krańcach Wszechś-
     wiata. W naszej galaktyce, którą jest Droga Mleczna,
      i w jej otoczeniu nie dostrzeżono takiego zjawiska.
      Uczeni są szczególnie zainteresowani tą kwestią z
      powodu chęci uzyskania odpowiedzi na pytanie o
      przyszłe losy Kosmosu. Istnieją trzy możliwości  jego
      istnienia w zależności od wartości pewnej stałej,
      którą nazywa się stałą Hubble’a. Może on rozszerzać
      się  w  nieskończoność i stać ciemny ,gdyż jego śre-
      dnia gęstość zbliży się do zera, pozostać takim jakim
      go widzimy obecnie , lub skurczyć się do mikrosko-
      pijnej wielkości , którą posiadał przed Wielkim Wy-
      buchem.
     Te wszystkie ewentualności są przewidywane za
      wiele miliardów lat , lecz serce uczonego jest za-
      wsze niespokojne. Ważniejszą przyczyną jest jednak
      dążność nauki do wyeliminowania w umysłach ludzi
      jakiejkolwiek myśli, iż stwórcą Wszechświata jest
      Bóg. Jak głęboko zapuściła ta idea korzenie w świa-
      domości chrześcijan świadczy opowiedzenie się za
      jej prawdziwością samego papieża Franciszka.
      W myśl Teorii Wielkiego Wybuchu Wszechświat ma
      się rozszerzać, lecz w miarę upływu czasu prędkość
      ta powinna maleć .Wielkie zaskoczenie wśród uczo-
      nych wywołało przyznanie  w roku 2011 Nagrody
      Nobla dla Saula Pelmuttera, Briana Adamsa i Adama
      Riesse.
      W 2002 roku zespół ten odkrył, iż 7 mld. lat temu
      nastąpiło zwolnienie ekspansji młodego Wszech-
      świata na następnie przejście w fazę przyśpieszenia,
      co miało miejsce około 5 mld. lat temu. Natura tego
      zaskakującego przyśpieszenia stała się największą
      zagadką współczesnej kosmologii.
      We współczesnej astronomii ugruntował się pogląd,
      iż zjawisko przesuwania się fali świetlnej ku czer-
      wieni można jedynie wyjaśnić ekspansją Wszech-
      świata. Obraz ten ma poważny mankament, którym
      jest niemożność potwierdzenia go na drodze obser-
      wacji bezpośredniej.
      Największe i najdroższe urządzenia oraz teleskopy
      umieszczane na ziemi i w kosmosie opierają się
      głównie na fakcie rozczepienia światła w kawałku
      szklanego pryzmatu lub na cieniutkich liniach nacię-
      tych na kawałku szkła, t.z.w. siatka dyfrakcyjna. To
      są te najważniejsze i najdokładniejsze przyrządy
      wykorzystane do tego niebotycznego celu.
      Proponuję również nadal wykorzystywać owe wcze-
      śniej wymienione błyskotki, lecz zastosować zupeł-
      nie nowy sposób interpretacji ich odczytów. Pozwo-
      li on na powrót wprowadzić zburzoną harmonię i
      boski porządek do całego Wszechświata. Okaże się
      wówczas, iż nic nie musi się rozszerzać i oddalać od
      nas z coraz większymi prędkościami.
      Nigdy nie doszło do żadnego wybuchu na skalę kos-
      miczną. Nie ma potrzeby powoływać do istnienia i
      emocjonalnie poszukiwać ciemnej energii, a być
      może również ciemnej materii.
     Tym elementem, który niezmiernie uprości nasze
      spojrzenie na cały Wszechświat jest czas. Jest on
      może nieco więcej poznany niż przestrzeń, lecz na-
      tura jego jest bez wątpienia bardziej głęboka. Z jego
      działaniem stykamy się o wiele częściej niż z ekspan-
      dującą przestrzenią.                                                                                                        
      Przyjmijmy, że na naszej Ziemi i obiektach we Wsze-
      chświecie , które uważamy, iż oddalają się od nas
      czas płynie z różną prędkością. W takim przypadku
      barwa światła, którą emituje obserwowana gwia-
      zda, będzie odbierana na naszej planecie odmien-
      nie. W tym momencie jest to jeszcze zgodne z teorią
      Hubble’a. Różnica powstaje w momencie interpreta-
      cji tego zjawiska.
      Wielce prawdopodobną przyczyną powstania owej
      niezgodności w barwie jest istniejąca różnica pręd-
      kości czasu, pomiędzy obydwoma obiektami.
      Na temat czasu nauka nie posiada prawie żadnych
      informacji. Nie jesteśmy w stanie nawet ustalić, czy
      posiada on charakter ciągły, czy kwantowy.
      W celu przeprowadzenia dowodu pragnę wyko-
      rzystać miejsca we Wszechświecie, które oddala-
      ją się od nas z prędkościami zbliżonymi do prędko-
      ści światła. Nie jest to  spowodowane jakąś groźną
      megalomanią kosmiczną, która mną owładnęła,
      lecz faktem, iż posiadam jedynie dostęp do danych
      fizycznych z WZH dotyczących właśnie takich prę-
      kości.
      Dla mniejszych szybkości zjawiska fizyczne będą
      przebiegały identycznie, lecz jedynie z mniejszą
      intensywnością.
      Uczeni przyjmują, że w każdym układzie galaktycz-
      nym, który się od nas oddala jądra atomów i krą-
      żące na orbitach elektrony zachowują się identy-
      cznie, tak jakby przyspieszenie, które rozpędziło
      je do tak dużych prędkości w żadnym stopniu nie
      wpłynęło na ich strukturę i parametry fizyczne.
      Moim skromnym zdaniem jest poważne niedopa-
      trzenie, które skutkuje wielkimi przekłamaniami
      wpływającymi na całą kosmologię, fizykę teorety-
      czną i eksperymentalną.
      Do stwierdzenia przesunięcia promieniowania ele-
      kromagnetycznego w kierunku fal dłuższych często    
      wykorzystuje się własności glinu.
      Dla większej przejrzystości dowód przeprowadzę na
      atomie wodoru, który składa się z jądra posiada-
      jącego jeden proton i jednego elektronu krążącego
      na pierwszej orbicie.
      Dla pierwiastków posiadających wyższą liczbę ato-
      mową ( np. glin) przebiegałby one identycznie, lecz
      dowód zostałby niepotrzebnie  rozbudowany.
      W WZH do prędkości bliskiej prędkości światła
      w próżni rozpędza się protony powstałe ze zjoni-
      zowanych atomów wodoru.
       Wyobraźmy teraz sobie taki atom wodoru znajdu-
      jacy się w gwieździe galaktyki, która ucieka od nas
      z prędkością światła. Jakiś przypadkowy foton zde-
      rza się z jego elektronem krążącym na pierwszej
      orbicie.  Pod wpływem uzyskanej od fotonu światła
      energii przeskakuje on na wyższą orbitę.
      Po krótkiej chwili powraca na poprzednią wypro-
      mieniowując ów kwant energii.
      Ślad tego wypromieniowania pozostawia w widmie
      światła docierającego do Ziemi ciemny prążek.
      Odpowiada on określonej długości fali i tylko ato-
      mowi wodoru.
      Takie samo zjawisko, podczas oświetlania atomu
      wodoru falą świetlną o określonej długości, uzyska-
      my w laboratorium na ziemi. W myśl obowiązują-
      cych teorii oba zjawiska są identyczne pomimo,
      iż dzieją się w miejscach, dla których różnica prę-
      kości wynosi nieomalże 300000km/s.
      W obrazie widma fali, który dociera do Ziemi istnie-
      jedynie przesunięcie charakterystyki tego widma
      w kierunku fal dłuższych. Jest to jedyny wpływ tej
      ogromnej prędkości w tych obserwacjach. Dotyczy
      on właściwie sposobu przesyłania informacji, a nie
      wpływa na tworzenie się informacji w trakcie jej
      powstawania.
      Teraz odniosę się do tego co spotyka takie rozpę-
      dzone jądro atomu wodoru podczas osiągania prę-
      kości światła. Jego ładunek elektryczny zmniejsza
      się 11257,8 razy.
      Identyczne zjawisko ma miejsce w WZH podczas
      przyśpieszania do tych prędkości protonów.
          Obliczmy teraz promień po którym będzie poru-
      szał się elektron w atomie wodoru w galaktyce prze-
      mieszczającej się z prędkością porównywalną z prę-
      kością światła.
      Obliczenenia tego dokonam na wzorze podanym
      przez Nielsa Bohra.
                Rn = nh2/4Π2ke2m
          h – 6,626169x10-34Js – stała Plancka
          e – 1,4231828x10-23 C- wartość ładunku elektry-
            cznego przy prędkości 0,999999999 c
          k- 9x109  N m2 / C2 _ stała proporcjonalna w pra-
              wie Culomba
          m – 9,109558x10-31 kg
          n – 1 - liczba całkowita większa od 0
      R1= 12x(6,626169x10-34)2/ 4Π2x 9x109x(1,4231828x
              10-23)2 x9,109558x10-31
                                R1 = 6,7124837x10-3 m
      Obliczę teraz ile razy ten promień jest większy od
      promienia elektronu na pierwszej orbicie w warun-
      kach ziemskich.
                i = R1 / r1
         r1- 0,52917x10-10 m – promień pierwszej orbity
          w atomie wodoru
              i = 6,7124837x10-3 / 0,52917x10-10
                      i = 1,268492x108
               Jak widzimy promień ten jest prawie 127 milio-
      nów razy większy od promienia Bohra na ziemi.
      Atomy mogą posiadać tylko 7 orbit, a promień os-
      tatniej jest tylko 49 razy większy od pierwszej.
      W takim przypadku nie można mówić o żadnym
      jego powiązaniu z atomem wodoru.
      Wniosek ogólny stwierdzałby, iż w obiektach po-
      ruszających się z prędkością wynoszącą
      0,999999999 prędkości światła nie istnieją atomy
      o ładunku obojętnym, lecz jedynie atomy i cząstki
      zjonizowane.
      W takiej sytuacji nie mogą istnieć żadne przeskoki
      elektronów pomiędzy orbitami, a tym samym nie
      można zaobserwować takiego zjawiska w widmie
      promieniowania elektromagnetycznego dociera-
      jącego do naszej planety.
      Dalszą konsekwencją tego zjawiska jest nielogicz-
      ność  Teorii Wielkiego Wybuchu.
      Obliczę jeszcze energię jonizacji atomu wodoru
      w chwili kiedy jego prędkość jest zbliżona do prę-
      kości światła. Jest to praca jaką trzeba wykonać,
      aby oddalić elektron znajdujący się początkowo
      w stanie podstawowym (n=1) do nieskończoności.
      Dla atomu wodoru na ziemi energia ta posiada war-
      tość 13,6 eV.
      Energią zdolną wybić taki elektron posiada światło
      widzialne o częstotliwości 3,3x 1015 Hz.
      Obliczam teraz wartości tej energii dla atomu poru-
      szającego się z prędkością podświetlną.
                  E1∞=me4/8ε0h2n2
       m  - 9,109558x10-31 kg – masa elektronu
       e – 1,4231828* 10-23 C- wartość ładunku  elektry-
            cznego przy prędkości 0,999999999 c
       ε0 – 8,854187x10-12 F/m – przenikalność elektry
             czna próżni
      h- 6,626169x10-34 Js - stała Plancka
        n – 1- liczba całkowita różna od 0

       E1∞= (9,109558x10-31) x (1,4231828x10-23)4/
                8 x 8,854187x10-12x (6,626169x10-34)2x12
                        E1∞ = 8,4669x10-16 eV
      Maksim długości fali promieniowania reliktowego
      tła wynosi 1,1 mm. Odpowiada to częstotliwości
      2,725x1011 Hz. Energia takiej fali wynosi
      11,26984x10-4 eV.
      Z prostego wyliczenia wynika, że jest ona
      1,133203x1012 razy większa od energii jonizacji wo-
      doru kiedy porusza się on prędkością porównywal-
      ną z prędkością światła w próżni.
      Pamiętajmy, iż na każdej następnej orbicie energia
      elektronu zmniejsza się w kwadracie liczby n.
      Promieniowanie reliktowe wypełnia cały Wszech-
      świat i jest ono jednym z poważniejszych dowodów
      potwierdzających Wielki Wybuch.
      Skoro jest ono zdolne w tak poważny sposób od-
      działywać na rozpędzoną materię, to zaciera ono
      w ogromnym stopniu dowody owego kosmicznego
      wydarzenia.
      W tej chwili staje się antydowodem tej największej
      z eksplozji.
      Jest to kolejne potwierdzenie, iż w miejscu, gdzie
      prędkości są bardzo duże materia nie może istnieć
      w stanie takim jak na Ziemi.
      Dowody te nie tylko wykluczają możliwość istnie-
      nia rozszerzania się Wszechświata, lecz także szan-
      sę na podróże z dużymi prędkościami, ponieważ ma-
      teria z której są budowane pojazdy kosmiczne, jak
      również astronauci utracą swoją spoistość materia-
      lną i cielesną. Zmienią się wówczas w bezkształtną
      masę.
      Odnoszę wrażenie, iż ludzkość na tym świecie jest
      bardziej przywiązana do Ziemi, niż to się filozofom
      śniło.
      Dowód ten rozstrzyga również egzystencjalne py-
      tanie o przyszłości Wszechświata. Nie grozi mu w
      przyszłości powrót do punktu wielkiej osobliwości,
      ani rozpłynięcie się w ciemności Kosmosu.
      Od tej chwili ludzie o niespokojnych sercach i umy-
      słach będą mogli pogrążyć się w błogościach  stanu  
      istnienia.
      Kosmologia nie utraci jednak poważnych wyzwań.
      Jednym z nich jest ustalenie prawdy o tym czy Kos-
      mos jest nieskończony, czy jednak posiada jakieś
      granice.
          Pragnąłbym się jeszcze krótko odnieść do wieku
      Wszechświata. W myśl Teorii Wielkiego Wybuchu
      jest on bardzo stary, gdyż jego wiek oszacowano
      na 13,6 miliarda lat.
      Wynik ten wynika ze wzoru:
                      t = 1/ H
      t – wiek Wszechświata
      H – 72 km/s/Mpc – stała Humbble’a
      Mpc = 3x1019 km  - jednostka odległości kosmicznej

      Stałą Humbble’a wyznacza się na podstawie obser-
      wacji astronomicznych oddalających się galaktyk.
     Jest ona stałą proporcjonalności pomiędzy odległo-
      ścią a prędkością uciekających galaktyk.
      Wynika ona z faktu, iż im bardziej odległe od nas
      są galaktyki, tym szybciej się od nas oddalają.
      W myśl tego co wcześniej wykazałem wzór ten tra-
      ci swoje znaczenie, ponieważ Wszechświat nie
      ekspanduje.
      W tej sytuacji nie można w żaden dostępny uczo-
      nym sposób ustalić jego wieku. Gdyby był on rodza-
      ju żeńskiego to jego radość z powodu odkrycia
      tej pomyłki byłaby kosmiczna.
      Ja zaś poczułem ogromne wzruszenie, kiedy uświa-
      domiłem sobie, że jestem tylko niecałe 6000 lat od
      niego młodszy, a Pan Bóg wcale nie czekał prawie
      14 miliardów lat, aby mnie powołać do istnienia.
      Jest to za razem lekko zaowalowana sugestia, że
      pocznie nas znowu obowiązywać przekaz biblijny.
      W tym momencie można sobie postawić pytanie
      o Teorię Ewolucji.
      Skoro świat istniał wielokrotnie krócej, niźli obliczyli
      to uczeni, to w jaki sposób ewolucja na ziemi mogła
      przebiegać przez miliardy lat? 
      Odkrycie to, również dla Teorii Ewolucji Karola Darwina
      stanowi poważne wyzwanie.
         Na ziemi zbudowano już kilka betatronów.
      Na podstawie ich parametrów( promień toru, prę-
      kości rozpędzonych cząstek i ich rodzaj, a także
      wartość indukcji magnetycznej pola) można wypro-
      wadzić wzór na zależność wartości ładunku elektry
      cznego cząstki w zależności od jej prędkości.
      Inżynierowie i pisarze science fiction zdobyliby
      wówczas pewność co do możliwych prędkości
      poruszania się pojazdów kosmicznych.
      Mam nadzieję, iż znajdzie się kilka życzliwych osób,
      które udostępnią mi takie dane, lub same wyprowa-
      dzą ten ważny wzór.
      Posiadanie takiego wzoru pozwoliłoby nam ustalić
      progi prędkości przy których następują zmiany
      w modelu budowy atomów.
          Na koniec pokuszę się o próbę przedstawienia
      doświadczenia, które pozwoliłoby w sposób empi-
      ryczny ustalić  graniczne wartości prędkości, które
      oddziaływają już na stan materii.
      Można do tego celu wykorzystać Wielki Zderzacz
      Hadronów. Nie rozpędzać w nim jednak atomów
      całkowicie zjonizowanych, lecz częściowo.
      Podczas rozpędzania takich cząstek rejestrować
      momenty, w którym tracą one kolejne elektrony.
      Nie byłby to chyba zbyt skomplikowany ekspert-
      ment. Pozwoliłby on jednak porównać wyniki obli-
      czeń teoretycznych ze stanem faktycznym.
      Wiem, że uczeni bardzo lubią uzyskiwać pełną zgo-
      dność swoich teorii z rzeczywistością.
     
        Wpisy powiązane:

      Rozważanie o czasie.
      Rozważanie o czasie- część druga.
      Szczególna Teoria Względności- ogromna beztroska.
      Fundamentalna teoria pola czasowego.
      Ładunek elementarny nie istnieje.
      Przekraczanie prędkości światła przez protony.
      Względność Wielkiego Wybuchu i Wielkiego Kolapsu.

      Kontakt:  teologiawnauce1@gmail.com                            
     
http://teologiawnauce.blogspot.com/2016/08/teoria-wielkiego-wybuchu-kosmiczna_15.html