19.01.2019.
Założyłem nowy blog, na którym będę zamieszczał treści dotyczące
Teorii Niebocentrycznej.
Adres bloga: niebocentryzm.blogspot.com
Spis treści.
1. Wstęp.
2. Heliocentryzm, a pory roku.
3. Faktyczne pory roku w
heliocentryzmie.
4. Ocena obu wersji.
5. Pory roku w modelu geocentrycznym.
6. Zjawisko precesji w modelu
geostacjonarnym.
7.
Teoria grawitacji Isaaka Newtona w teorii geo-
centrycznej.
8. Wahadło Foucaulta.
9. Wahadło Foucaulta potwierdza bezruch
Ziemi.
10.
Żyroskop.
11. Ustalenie obrotu Ziemi żyroskopem.
12. Ustalenie kształtu Ziemi w
przypadku jej
Obrotu.
13. Ustalenie kształtu Ziemi.
14. Ustalenie kształtu Ziemi za pomocą
samolotu.
14.1 Pomiar z wykorzystaniem
wysokościomierza.
14.2 Pomiar z wykorzystaniem sztucznego
horyzo-
ntu.
15. Podsumowanie.
16. Pytanie retoryczne.
1. Wstęp
Kilka miesięcy temu włączyłem się nieopatrznie
w dyskusję na temat kształtu naszej Ziemi. Nie traktowałem tej polemiki nazbyt
poważnie, ponieważ posiadałem w tej materii ugruntowane poglądy. Zaskoczyły
mnie skrajne i przeciwstawne opinie osób biorących udział w tych sporach.
Sądziłem wcześniej, iż wiedza o budowie naszego świata nie jest kwestionowana.
Główny
podział przebiega między zwolennikami systemu heliocentrycznego a wyznawcami
płaskiej Ziemi, czyli płaskoziemcami. W tle przewijają się jeszcze
nibocentrycy, czyli żywiący nadzieję, iż
zamieszkujemy wnętrze pustej w środku Ziemi.
Wypowiedzi
wszystkich stron są niezwykle emocjonalne, jakby tyczyły dyskusji
światopoglądowych.
Bardzo
widoczna jest pewność, a momentami arogancja sympatyków Mikołaja Kopernika.
Stanowią oni oczywiście najliczniejszą zbiorowość.
Posiadają
oni najbardziej logiczne, poparte autorytetem
nauki oraz
techniki argumenty. Najważniejszym z nich są obserwacje i widoki Ziemi z
pojazdów kosmicznych.
Innym, nie podlegającym jakimkolwiek
wątpliwościom
dowodem na
ruch obrotowy Ziemi jest wahadło Foucaulta. Żądają również od płaskoziemców
wskazania, w
którym
miejscu kończy się ta płaska Ziemia.
Pozycja zwolenników płaskiej ziemi jest w
tej sytuacji bardzo trudna. Nie oddają oni pola bez walki i przekonują, iż
nie istnieją żadne loty w Kosmos, a zdjęcia kulistej Ziemi wykonuje się z
balonów, obiektywem zwanym rybim okiem, który przedstawia przestrzeń w
kształcie koła. Nie posiadają jednak środków na zbudowanie odpowiedniego statku
w celu wzniesienia się na potrzebną wysokość
i wykonania zdjęcia powierzchni planety zwykłą kamerą w celu
udowodnienia oszustw swoich adwersarzy.
Osoby przekonane, że żyjemy wewnątrz
pustej Ziemi, czyli śródziemcy, również stworzyli teorię, która potwierdza
ich przekonania. W tym celu zmienili
nieco
charakter
niektórych zjawisk fizycznych, przez co
uwiarygodnili swój model naszej planety.
Obserwując tą całą wojnę pomiędzy
stronnikami różnych opcji zacząłem się zastanawiać , dlaczego jest to możliwe.?
Przecież, nasz wielki rodak wiele wieków wcześniej już to rozwikłał. Okazało
się jednak, iż żyłem
w
nieświadomości, ponieważ jego teoria niczego nie udowadniała, lecz jedynie
proponowała. Nie był on
w stanie za
pomocą swoich niedoskonałych przyrządów
dowieść tych twierdzeń. Dopiero w 19 wieku miał pojawić się prosty dowód
potwierdzający ruch obrotowy Ziemi, czyli wahadło Foucaulta.
Po
niedługiej nawet analizie tego fenomenu doszedłem do wniosku, iż jest to dowód
wielce wątpliwy. Odkrycie
żyroskopu również wykorzystano do próby potwierdzenia ruchu obrotowego Ziemi.
Brak jakichkolwiek wskazań w jego działaniu uznano za niedostaeczną precyzję
jego wykonania.
Dopiero era
lotów kosmicznych w drugiej połowie 20 wieku pozwoliła bezsprzecznie wyjaśnić
ten problem.
Cóż począć,
skoro wielu ludzi nie chce w nie uwierzyć.
Widocznie
pojawiło się jakieś wielkie pęknięcie w zaufaniu do nauki i uczonych. Ci nie
starają się nawet
zaproponować
jakiegoś prostego doświadczenia, które
tą kwestię ostatecznie wyjaśnią.
Z powodu braku jakiegoś innego sensownego
zajęcia postanowiłem tę lukę wypełnić.
Takie
podejście zaowocowało szybko prostą
metodą, która pozwoliłaby szybko odpowiedzieć w sposób rzeczowy na wszystkie
pytania tyczące naszego miejsca na Ziemi i w Kosmosie.
Na przeszkodzie
stanął jednak brak funduszy na zakup,
lub budowę
profesjonalnego żyroskopu.
Dzięki temu
zostałem zmuszony do poszukiwania innych sposobów dla podołania temu
problemowi.
Po wielu
przełomach i nadziejach odkryłem pewne zjawisko niespójne z modelem
heliocentrycznym.
Moja jedyna
wątpliwość co do jego wartości wynika je- dynie z obawy, dlaczego nikt
wcześniej tego nie dostrzegł?
Zaleta jego
jest ogromna, ponieważ każdy kto interesuje się astronomią będzie w stanie
potwierdzić, iż Kopernik był w
błędzie. Odczuwam z tego powodu spory niepokój, ponieważ trudno mi zaakceptować
, iż uczeni mogli się pomylić w obliczeniach czasu o 13,6 miliardów lat, a w
ustalaniu jego wielkości o 92 miliardy lat świetlnych. Mogę przypuszczać, że
już nikt nigdy podobnej pomyłki nie popełni.
W nauce panuje zasada, iż obowiązującą
teorię można zastąpić jedynie po logicznym wykazaniu jej błędów i
zaproponowaniu nowego podejścia do zagadnienia.
Pierwszy
warunek nie jest zbyt trudny do spełnienia, lecz drugi będzie wymagał dokonania pewnych obserwacji, które są poza
moimi możliwościami.
2.
Heliocentryzm a pory roku.
Teoria ta w powszechnym przekonaniu
doskonale tłumaczy powstawanie pór roku na Ziemi. Posiadałem takie samo
przekonanie, dopóki nie zainteresowałem się jak przebiega owo zjawisko. Podczas
oglądania jego symulacji doznałem szoku poznawczego. Większej bzdury naukowej
dawno nie oglądałem. Wniosek, jaki
wysunąłem jest jednoznaczny ,,
heliocentryzm nie potrafi wyjaśnić powstawania pór roku na Ziemi”
Owo wyjaśnienie jest kpiną z praw mechaniki i
obrazą logiki oraz zdrowego rozsądku.
Przez dłuższy czas zastanawiałem się jedynie, czy jest to
dostateczny przyczynek do jej odrzucenia.
Zgodnie z tą teorią Ziemia wykonuje trzy
ruchy.
Ruch obrotowy wokół własnej osi. Jego skutkiem
jest istnienie dnia i nocy, a także pozorny ruch nieboskłonu.
Pełny obrót
planety trwa 24 godziny.
Ruch obiegowy wokół Słońca. W jego efekcie mamy na
Ziemi pory roku. Czas obrotu planety wokół gwiazdy wynosi prawie 365 dni.
Ruch precesyjny Ziemi wokół własnej osi, wyniku
czego oś planety przesuwa się na tle konstelacji gwiezdnych.
Jest on
wynikiem obrotu Ziemi wokół własnej osi.
Czas jego
pełnego cyklu wynosi prawie 26000 lat.
Pomiary
astronomiczne nie odnotowują żadnych innych znaczących poruszeń naszego globu.
OZ- oś Ziemi
OW – oś Wszechświata
ZR- Zwrotnik Raka
ZK – Zwrotnik Koziorożca
RZ – równik Ziemi
RN – równik niebieski
PP – prosta prostopadła do ekliptyki
LE – linia rzutu ekliptyki na powierzchnię
rysunku
Pn- biegun północny
Pd – biegun południowy
Pory roku nie powstają na Ziemi wskutek
różnej odległości naszej planety od Słońca, ponieważ ta różnica natężenia
promieniowania Słońca wynosi jedynie kilka procent. Ich istnienie wywołane jest
padaniem promieniowania na powierzchnie planety pod różnymi kątami. Spowodowane
to jest pochyleniem osi obrotu Ziemi pod kątem 66,50 do płaszczyzny
ekliptyki, czyli do powierzchni wyznaczonej przez pozorny ruch Słońca w
przestrzeni. W wyniku ruchu naszej planety wokół Słońca jej powierzchnia
oświetlana jest pod różnymi kątami w
zależności od jej pozycji względem gwiazdy.
Na te
powierzchnie, które są ustawione bliżej Słońca promienie słoneczne padają pod
większym kątem, przez co otrzymują
więcej energii i panuje tam lato.
Na obszary
Ziemi bardziej odsunięte od gwiazdy, pro-mienie padają pod mniejszym kątem,
dlatego trwa tam zima.
Ponieważ
Ziemia pochylona jest do ekliptyki swoją osią obrotu, dlatego zmiana pór roku
dokonuje się na półkuli północnej i
południowej.
Wiosna i
jesień pojawiają się na planecie w chwili gdy glob znajduje się w połowie drogi
pomiędzy jego największą oraz najmniejszą odległością od gwiazdy. W tym czasie
promienie Słońca padają na obie półkule pod tym samym kątem.
Kiedy na półkuli południowej panuje lato,
to promienie słoneczne padają prostopadle na ziemię pobliżu Zwrotnika
Koziorożca. Kiedy lato przemieści się na półkulę północną, to Słońce znajduje
się prostopadle nad Zwrotnikiem Raka. W czasie wiosny i jesieni pod kątem
prostym góruje nad równikiem.
W trakcie swojej wędrówki wokół Słońca,
pochylenie osi obrotu planety jest zawsze skierowane w stronę gwiazdy Polarnej.
Dzięki takiemu niezwykłemu wprost zbiegowi okoliczności podczas całorocznemu
obiegu planety wokół Słońca jest ona zawsze widziana pod tym samym kątem. W
minionych wiekach pozwalało to żeglarzom orientować się w kierunkach świata.
Ten
niezmienny kąt wynika z ogromnej odległości Gwiazdy Polarnej od Ziemi, około
447 milionów lat świetlnych.
Pod względem logicznym i geometrycznym nie
można tej koncepcji nic zarzucić. Pory
roku występują i przebiegają zgodnie z rzeczywistością, a Gwiazda Polarna jest
zawsze widziana w tym samym miejscu Nieboskłonu.
Poważny
problem pojawia się wówczas, kiedy skonfro-tujemy tą teorię z mechaniką
klasyczną.
Pierwszą
myślą jest posądzenie jej twórców, iż wykorzystali w tym celu jakiś niezwykły
cud, który pozwolił zawiesić obowiązujące prawa fizyki.
Logika
podpowiada jednak, iż jest to niemożliwe, ponie- waż uczeni od początku w
swoich badaniach odrzucają jakąkolwiek ingerencję Siły Wyższej. W tej sytuacji
pozostaje wybrać pomiędzy ignorancją a świadomym oszustwem. Ignorancja musiała
się jednak zakończyć po pierwszym locie rakiety na orbitę okołoziemską.
Rozciągnięcie zasady zmiany pochylenia osi
Ziemi w jej ruchu obiegowym dookoła Słońca na całą mechanikę skutkowałoby
niemożliwości wykonywania stożków wewnętrznych w technice.
3. Faktyczne pory roku w
heliocentryzmie.
Na
tym rysunku przedstawiłem zgodny z prawami fizyki model powstawania pór
na Ziemi w Teorii Heliocentrycznej. Podczas swojej wędrówki Ziemia jest zawsze
ustawiona względem ekliptyki pod tym samym kątem 66,50 . Ponieważ
kąt ten jest niezmienny dla każdej półkuli nie mogą się na jej powierzchni
zmieniać się pory roku. Na półkuli północnej zapanuje wieczna zima, a
południowej niekończące się lato.
Pozycję
prostopadłą nad Ziemią zajmie Słońce tylko w pobliżu Zwrotnika Koziorożca, na
półkuli południowej.
Nieustanne
ogrzewanie jednej półkuli z równoczesnym wychładzaniem się drugiej spowoduje
ogromny wzrost
temperatury
na półkuli południowej i jej poważny spadek na północnej. Skutki takiej zmiany
nie pozwoliłyby
zaistnieć na planecie życia w postaci jaki obecnie
obserwujemy. Istniałoby ono w
szczątkowej postaci.
Stałe pochylenie osi ziemskiej do
płaszczyzny eklip-tyki skutkowałoby także bardzo dużym jej odchyleniem od
kierunku wyznaczonego przez gwiazdę Polarną.
Wahałoby się
ono od zera do 470. Jak w takiej sytuacji żeglarze wyznaczaliby na
morzach i oceanach północny kierunek.
Proponuję jednak dla nieprzekonanych zbudować
sobie model mechaniczny wzorowany na założeniach teorii heliocentrycznej.
Proszę w nim obracać Ziemię wokół nieruchomego Słońca i obserwować , czy w
trakcie tego ruchu zmienia się kąt pochylenia osi kuli względem płaszczyzny
obrotu. Jestem przekonany, że nikt nie stanie się świadkiem cudownego
wydarzenia.
.
4. Ocena obu wersji .
Podczas
przeglądania opracowań naukowych i dydaktycznych omawiających powstawanie pór
roku na Zie-mi dostrzegłem jeden dominujący wątek, iż są one efektem
pochylenia osi obrotu planety pod kątem 66,50 do płaszczyzny
ekliptyki i ruchu obiegowego wokół Słońca.
Jak
wcześniej wykazałem nie jest to warunek wystarczający do wyjaśnienia tego
zjawiska.
Owo
pochylenie w żadnym stopniu nie tworzy sytuacji jaką obserwujemy w
rzeczywistości, wręcz wyklucza istnienie okresowo zmiennych pór roku.
Dla
uzyskania efektu jaki jest niezbędny dla zachowania powagi Teorii
Heliocentrycznej , Ziemia powinna wykonywać dodatkowy ruch pozwalające jej na
zachowanie stałego kierunku pochylenia osi ziemskiej wobec
Gwiazdy
Polarnej.
Oto
propozycja służąca rozwiązaniu tego problemu.
ω – 1obr/ rok
Obrót wokół osi przechodzącej przez środek
Ziemi i prostopadłej do płaszczyzny ekliptyki. Powinien on dokonywać się
prędkością 3600 na rok. Kierunek obrotu przeciwny do kierunku obrotu
Ziemi wokół osi Wszech-świata.
Na wstępie tego rozdziału zaakcentowałem, iż
Ziemia wykonuje tylko trzy ruchy. W tej
sytuacji przypisanie jej kolejnego stałoby w sprzeczności z obserwacjami
astronomicznymi. Taki znaczący ruch zostałby zauważony przez astronomów już w
epoce starożytnej.
Wprowadzenie
takiej zmiany skutkowałoby zapewne niezgodnościami w innych obserwowanych
zjawiskach astronomicznych.
Poważnym
problemem byłby obrót planety wokół
dwóch osi
odchylonych od siebie o 23,50 . Dodatkowo dokonywałby się on z
różnymi prędkościami kątowymi skierowanymi w przeciwne strony.
Astronomowie akceptując i rozwijając
Teorię Helio-centryczną motywowali się głównie dążeniem do usunięcia
niezgodności w opisie ruchów pozostałych planet naszego układu słonecznego. Cel
swój osiągnęli.
Nie chcieli
jednak przyznać się do znacznie poważniejszego zaniedbania jakim jest
powstawanie pór roku.
Nie sądzę,
iż było to zwykłe przeoczenie. Tej klasy uczeni nie popełniają przecież
szkolnych błędów. Dla
ludzi zamieszkujących naszą planetę znacznie ważniejszym zagadnieniem są pory
roku niźli cykle i epicykle związane z
obrotem sfer niebieskich.
Problem ten można także rozwiązać
wprowadzając inne układy kinematyczne. Koniecznym warunkiem do ich działania
jest wprowadzenie dodatkowego obrotu kuli ziemskiej. Nie umieszczam tych opisów,
żeby nie komplikować nadmiernie przekazu.
5.
Pory roku w modelu geocentrycznym.
Byłem bardzo
ciekaw jak tłumaczono powstawanie pór roku w Teorii Ptolemeusza. Nie potrafiłem
jednak odnaleźć takiej interpretacji. W tej sytuacji pozostało mi jedynie
stworzyć samemu taki model opierając się na zasadach mechaniki.
W geocentryzmie Ziemia była nieruchoma,
a cały Kosmos wirował wokół niej.
Dotyczyło to również Słońca i Księżyca. Płaszczyzna wyznaczająca ruch Słońca
na niebie, czyli ekliptyka jest pochylona do płaszczyzny równika Ziemi pod
kątem 23,5 0 , czyli tak samo jak w Teorii Heliocentrycznej. Czas
pełnego obrotu gwiazdy wokół Ziemi wynosi 24 godziny.
W tej
sytuacji promienie słoneczne padają na powierzchnię planety pod kątem zależnym
od pozycji Słońca na niebie. W takim razie podczas jego dobowego ruchu na
półkuli północnej i południowej występowałyby po koleji wszystkie cztery pory
roku; wiosna, lato, jesień
i zima.
Każda z pór miałaby swoje miejsce na ściśle określonej powierzchni Ziemi, czyli
na czwartej części jej obszaru.
Takiego
przebiegu pór nikt nigdy nie zaobserwował.
6. Zjawisko precesji w modelu geocentrycznym.
Precesja
planet i gwiazd powstaje jedynie podczas ich wirowania wokół własnej osi.
Nieruchoma Ziemia wyklucza wędrówkę osi Ziemi po Nieboskłonie. Ponieważ
takie obserwacje są odnotowywane, to
oznacza, iż gwiazdy w Kosmosie dokonują pewnych
przemieszczeń
wokół osi Wszechświata.
7. Teoria grawitacji Isaaka Newtona w teorii
geoce-
ntrycznej.
Teoria
grawitacji Newtona została opublikowana przez uczonego w roku 1634. Wpisuje się
ona w ciąg badań i odkryć potwierdzających prawdziwość teorii kopernikańskiej.
Uczony
zaproponował wzór, który pozwala wyliczyć wzajemną siłę z jaką przyciągają się
dwa ciała o określonych masach i
odległości pomiędzy nimi.
F = Gm1 m2 /
r2
F- siła z jaką przyciągają się dwa ciała [ N ]
G – stała grawitacji – 6.67259 x 10-11
[ m3/(kg x s2)
m1- masa pierwszego ciała [ kg ]
m2 – masa drugiego ciała [ kg ]
r
- odległość pomiędzy ciałami [ m ]
Wzór ten jest zależnością uniwersalną
obowiązującą w całym Wszechświecie.
Jego
praktyczne zastosowanie nastąpiło jednak po roku 1744, kiedy to ustalono z
zadowalającą dokładnością wartość stałej grawitacji.
Dla obiektów kosmicznych wykonujących
względem siebie ruchy ,siła grawitacji musi być równoważona przez jakąś inną
siłę skierowaną w przeciwnym kierunku. Jest nią siła odśrodkowa.
Fo = ( m v2
) / r
Fo – siła odśrodkowa [ N ]
m
- masa ciała [ kg ]
v – prędkość ciała krążącego po orbicie [
m / s ]
r – promień orbity [ m ]
Obliczmy promień orbity Słońca krążącego
wokół
Ziemi.
G= Fo
G mz ms / rs2 = (ms v2)
/ rs
v= ω r
G mz ms / rs= [ms (ω rs)2
]/ rs
rs = [G mz
/ ω2]1/3
mz = 5,976x 1024 [ kg ] – masa Ziemi
ω = 2Π / (24 x 3600 ) [ 1/ s ] – prędkość
kątowa Ziemi
rs = [6,67259 x 10-11x5,976x 1024 /(2Π/ 24 x 3600 )2]1/3
rs = 42261 km
Obliczmy promień orbity Księżyca
krążącego wokół Ziemi.
rk = [G mz /ωk2 ]1/3
ωk = [(3470/ 3600
) 2Π] / (24 x 3600 )
Księżyc
obraca się wokół Ziemi około 0.5 0 na godzinę wolniej niż Słońce.
Wyniesie to około 130. na dobę.
W tej
sytuacji Księżyc w ciągu doby obróci się wokół Ziemi o 3470.
rk = {6,67259 x 10-11x5,976x
1024 /[(3470/ 3600)x2Π/
(24 x3600 )]2}1/3
rk =43310 km
Obliczam odległość pomiędzy orbitami.
h = rk - rs
h = 43310 – 42261 = 1049 km.
Księżyc i Słońce obserwowane z Ziemi
posiadają podobne wymiary kątowe, około 0,50. Wynika z tego, iż w
teorii geocentrycznej powinny posiadać zbliżone wymiary, ponieważ znajdują się
w porównywalnej odległości od Ziemi. Promień Księżyca wynosi 1738 km.
Obliczona
odległość pomiędzy oboma ciałami niebieskimi nie pozwala nawet na zaistnienie
w niej samego Księżyca.
Drugim
poważnym despektem jest usytuowanie orbity
Słońca
bliżej Ziemi, niźli orbity Księżyca. W takiej konfi-guracji oglądalibyśmy na
niebie zaciemnianie Księżyca przez Słońce, czyli nie oglądalibyśmy zaćmienia
Słońca.
Wniosek, iż
teoria grawitacji Newtona nie jest użyteczna w opisie oddziaływań
grawitacyjnych naszego świata jest
chyba zasadny. Można również wysnuć przypuszczenie, że została ona wymyślona
jedynie na potrzeby Teorii
Heliocentrycznej. Wraz z jej odrzuceniem także i ona nie znajdzie więcej
użytecznego wykorzystania.
8. Wahadło Foucaulta.
Teoria
heliocentryczna bardzo dobrze tłumaczyła prawie wszystkie obserwowane zjawiska
astronomiczne. Nie proponowała jednak żadnego logicznego dowodu potrafiącego
potwierdzić ruch obrotowy Ziemi wokół własnej osi. Dlatego powiązanie ruchu
wahadła z obrotem Ziemi było zbawienne dla tej teorii. Dokonał tego francuski
uczony Jeana Foucault w roku 1851.
Pokaz ten
zakończył się jednak wielkim skandalem, ponieważ okazało się, że uczony
dołączył do wahadła ukr- yty dyskretnie w górnej części mechanizm nadający mu
pożądany ruch poprzeczny.
Można w tym momencie postawić sobie pytanie, dla-
czego to
uczynił, skoro zjawisko jest tak oczywiste?
Działanie
wahadła polega na tym, że w trakcie swojego wahania zmienia się jego
płaszczyzna drgań. Wywołane jest to powstawaniem siły Coriolisa, która
skierowana jest poprzecznie do poruszającej się masy.
Warunkiem zaistnienia
takiego efektu jest zawieszenie kilkadziesiąt kilogramowego ciężarka na długiej
linie, mierzącej parę dziesiątek metrów.
Oponenci
powiązania siły Coriolisa pojawiającej się w wahadle z obrotem planety
udowadniają, iż wahadło, które oscyluje swobodnie, bez żadnego wspomagania
wykonuje wszystkie możliwe ruchy.
Obecnie dla
pokazów publicznych do napędu wahadła wykorzystuje się oddziaływanie pola
elektromagnetycznego na ciężarek. Pozwala to uzyskać pożądany przez
konstruktorów efekt, niezgodny ze stanem faktycznym.
Drugim
dodatkowym elementem ograniczającym swobodę drgań wahadła jest pierścień
Charona. Umieszcza
się go w
górnej części tak, aby ograniczał amplitudę drgań i nie pozwalał na
powstawanie drgań o kształcie eliptycznym.
W dobie
lotów kosmicznych dowód ten powinien stracić swoje znaczenie. Dla wątpiących
loty na orbitę również są niewiarygodne i podlegające manipulacji.
Tak
naprawdę, takim sceptycyzmem powinien chara-kteryzować się każdy uczony. W
nauce nie powinna obowiązywać zasada wiary,
lecz niepodważalny dowód
Siła
Coriolisa jest to iloczyn masy i przyspieszenia Coriolisa.
F = mac
ac = 2( ω v )
w – prędkość kątowa układu (1/s )
v – prędkość liniowa masy (m/s )
Przyśpieszenie
jest iloczynem wektorowym, którym wszystkie wartości są wektorami wzajemnie do
siebie prostopadłymi.
Pierwsza wątpliwość pojawia się w
momencie, kiedy
uświadomimy
sobie, iż wahadło w polu grawitacyjnym nie porusza się z prędkością v, lecz z
przyśpieszenie ziemskim g. Ruch ze stałą prędkością jest ruchem inercyjnym, a
z przyspieszeniem nie inercyjnym. Dla pierwszego obowiązują zasady dynamiki
Newtona, a dla drugiego nie. Obliczanie chwilowych wartości prędkości i
podstawianie ich do wzoru nie jest chyba najszczęśliwszym rozwiązaniem.
Na temat samego wahadła Foucaulta można by
toczyć niekończące się spory, które nie wnoszą niczego nowego do dysputy.
Należy również pamiętać, iż w nauce
zręczny teoretyk potrafi z wdziękiem udowodnić każdą tezę.
Smutną
rzeczą jest, iż od połowy 19 wieku aż do czasów współczesnych, nikt nie
zaproponował metody weryfikującej działanie samego wahadła.
9.Wahadło Foucaulta potwierdza bezruch Ziemi.
Jednak nie
będę przedstawiał sposobów weryfikacji
działania
samego wahadła, lecz odniosę się jedynie do zjawiska, które powinno zostać
odnotowane w jego działaniu. Jest nim występowanie siły odśrodkowej wywołanej
obrotem planety wokół własnej osi.
Parametry wahadła.
48052’– szerokość geograficzna Paryża
28 kg – masa ciężarka
67 m – długość liny
6 m – długość półosi dużej
0,84 mm – długość półosi małej
16.4 s – czas trwania jednego pełnego
wahnięcia
Przedstawiłem
powyżej główne wartości, które charakt-teryzują wahadło zawieszone w Panteonie
w Paryżu.
Jedna z nich
potwierdza brak ruchu obrotowego Ziemi.
Jest nią
długość półosi dużej wynosząca 6 m.
Łatwo
dopatrzyć się w tym co stwierdziłem brak eleme-ntarnej logiki, ponieważ utwierdzone
przez ponad półtora wieku przekonanie przeczy mojej tezie.
Wartość 0,84
mm, która charakteryzuje półoś małą jest odchyleniem toru wahadła od linii
prostej, spowodowanego przez działanie siły Coriolisa wywołanej ruchem
obrotowym planety.
W obecnie obowiązującym
układzie heliocentrycznym nie można rozwiązać tej sprzeczności.
Nie
zamierzam z tego powodu zaprzeczać istnieniu siły Coriolisa, lecz muszę także
zwrócić uwagę na brak w
przeprowadzanych
doświadczeniach zauważalnych skutków spowodowanych działaniem siły odśrodkowej.
Nie są one
wcale mniejsze od siły Coriolisa , a wręcz przeciwnie, znacznie większe.
Podanie
stałej wartości dłuższej półosi potwierdza fakt, iż na przemieszczającą się
masę nie działa żadne inne przyspieszenie.
Przyspieszenie
odśrodkowe wywołane ruchem obrotwym Ziemi wynosi w Paryżu 0,0221 m/s2
Nie będę
starał się przedstawić w tym opracowaniu obliczonych wartości dotyczących
różnej długości półosi długiej w zależności od kierunku w jakim wychylimy
ciężarek wahadła.
W nauce obecnie
wykonuje się zbyt mało doświadczeń, uważając, iż dobra teoria jest
wystarczającym dowodem.
Kiedy wychylimy wahadło w kierunku
wschodnim lub zachodnim, a następnie zwolnimy je, to pod wpływem siły
grawitacji zacznie się ono poruszać w kierunku punktu równowagi. Po jego
przekroczeniu, oddali się na
taką samą
wysokość na jaką zostało pierwotnie wychylone. Na skutek jednakowej wysokości
uniesienia ciężarka, długości obu półosi będą jednakowe.
Wynik taki
nie świadczy wcale , iż nie istnieje siła odśrodkowa na Ziemi, lecz jedynie,
że jest ona skierowana prostopadle do kierunku ruchu wahadła.
Wartość obu
wychyleń wyniesie 6 metrów.
Wynik jest
zgodny z tym co prezentują oficjalne pomiary.
Podczas odchylenia obciążnika o 6 m. w
kierunku północnym, czyli w stronę osi obrotu Ziemi, to po jego swobodnym
puszczeniu, rozpocznie się on przemieszczać pod wpływem siły grawitacji w
kierunku punktu równowagi. Oprócz grawitacji na jego prędkość wpływ będzie
posiadało przyspieszenie ośrodkowe skierowane zgodnie z wektorem jego
prędkości. To dodatkowe przyśpieszenie zwiększy jego energię kinetyczną.
Na skutek
tego ciężarek wzniesie się na większą wysokość niźli tą, którą posiadał w
chwili rozpoczęcia ruchu.
Spowoduje to
wydłużenie półosi dłuższej powyżej 6 m.
Wynik taki nie jest zgodny z oficjalnym
opisem.
Ostatni pomiar będzie polegał na
wychyleniu ciężaru w kierunku południowym także o 6 metrów. W tym przypadku
wektor jego ruchu będzie skierowany przeciwnie do wektora działania siły
odśrodkowej planety.
Pojawi się
efekt hamowania. Skutkiem takiego układu prędkości nastąpi spadek energii
kinetycznej masy.
Spowoduje
to, iż nie dotrze ona tą wysokość z jaką rozpoczynała ruch. Długość drugiej
półosi będzie mniejsza od wymaganych 6 metrów.
Nie jest
również ujęte w opisach doświadczenia.
Wahadło
działa w sposób ciągły, bez widocznych podziałów na wyróżnione wcześniej
kierunki. W czasie jego drgania długości osi powinny płynnie zmieniać długości
w zależności od kierunku w którym przemieszcza się masa. Precyzyjny pomiar
powinien wykazać zmiany długości osi długich. Nie sądzę, aby żaden z
obserwatorów bez mała 300 takich urządzeń rozmieszczonych na całej ziemi, nie
spostrzegł, że wychylenia ciężarka nie są jednakowe.
W zaistniałej sytuacji fizycy powinni się
natychmiast zmobilizować i zademonstrować pokaz, który obali moją tezę.
Śmiem
przypuszczać, iż odkrycie różnego wychylania się wahadła Foucaulta byłoby
bardziej wiarygodnym dowodem na ruch obrotowy Ziemi, niż chimeryczne
działanie siły Coriolisa.
10.
Żyroskop.
Żyroskop został również wynaleziony przez
francuskiego uczonego Jeana Foucaulta w 1852 roku. Na marginesie tego
opracowania pragnąłbym zniechęcić wielu zagorzałych miłośników ustalania
prawdy przed lekceważeniem uczonych dokonujących poważnych odkryć. Nie ominęło
to również Jeana Foucaulta. Jak na badacza posiada on znaczny dorobek naukowy.
Wynalezienie wahadła i żyroskopu przynosi mu wiele splendoru. Są to mechanizmy,
które pozwolą ustalić, bez odwoływania się lotów kosmicznych, prawdy o naszej
Ziemi. Nie jest przecież jego winą, iż uczeni tak cynicznie potraktowali jego
wysiłek.
Już w chwili
jego powstania pojawiły się pomysły wykorzystania żyroskopu do potwierdzenia
obrotów Ziemi.
Ponieważ
przekonanie o poprawności Teorii Heliocentr-ycznej głęboko wryło się w umysłach
uczonych, to odrzucano każdy rezultat niezgodny z oczekiwaniami.
Eksperyment
ten jest bardzo prosty. Wystarczyło uruchomić żyroskop, zaznaczyć na podstawie
kierunek wirowania jego tarczy i obserwować czy odchyla się on od zaznaczonej
linii. W przypadku wirującej Ziemi powinien się on obracać wokół niej w tempie
150 na godzinę Nie zaobserwowano żadnych zmian w położeniu tarczy
żyroskopu dlatego wysunięto wniosek, iż urządzenie jest zbyt niedoskonałe i
zaniechano dalszych prób.
Obecnie
konstruuje się żyroskopy wirujące z prędkością milionów obrotów na sekundę,
lecz nikt już nie powraca do tego zagadnienia.
Zadziwiający
był stan umysłów ówczesnych uczonych.
Skrupulatny
i odważny badacz wysnułby jeszcze jeden, uprawniony logicznie wniosek, iż to
Ziemia nie obraca się wokół własnej osi.
11. Ustalenie obrotów Ziemi żyroskopem.
W tym celu
zaproponowałbym kolejny eksperyment naukowy, który pozwoliłby bezdyskusyjnie
ustalić stan faktyczny.
Dla jego
zrealizowania wystarczyło zbudować mechanzm obracający się z prędkością
kątową 3600 na dobę, czyli z
prędkością kątową Ziemi.
Napędzałby
on obrotowy stolik na którym zostałby umieszczony żyroskop o pionowej tarczy.
Na blacie stolika należałoby namalować linię przechodzącą przez oś jego obrotu.
Linia powinna wyznaczać kierunek północ- połu
dnie. Na tej
linii powinien zostać ustawiony żyroskop, tak aby płaszczyzna jego tarczy
znalazła się bezpośrednio nad nią.
Konstrukcja
żyroskopu nie może zawierać żadnych dodatkowych mechanizmów uwzględniających
wpływ różnych czynników zewnętrznych na jego pracę np; ruch obrotowy Ziemi,
korekcję wynikającą z krzywizny jej powierzchni i.t.p.
Po uruchomieniu żyroskopu należy obserwować
wzajemne położenie względem siebie linii nakreślonej na stole i płaszczyzny
wirującej tarczy.
W przypadku
wirującej Ziemi powinny się one odchylić
od siebie
o kąt 150 w ciągu godziny.
W przypadku
braku jakiejkolwiek zmiany ich wzajemnego położenia względem siebie włączamy
mechanizm obrotowy stołu w kierunku zgodnym z
obrotem Ziemi.
Po upływie
godziny płaszczyzna wirnika żyroskopu i linia zaznaczona na stole powinny
odchylić się od siebie o kąt 150. W takim przypadku świadczyłoby to
wystarczającej dokładności wykonania żyroskopu jak i o tym, iż Ziemia jest nieruchoma.
Brak
odchylenia, czy też inny kąt odchylenia, świadczą
o
niedostatecznej dokładności żyroskopu.
Dla dopełnienia wrażeń związanych z tak
poważnym
badaniem
należy zmienić kierunek obrotu stołu i obserwować powrót stolika do pozycji
początkowej.
Czas powrotu
do położenia początkowego powinien być równy czasowi jego odchylania.
W innym
przypadku świadczyłoby to o niedokładności użytego żyroskopu.
Wątek ten
jest już nieaktualny ponieważ działanie wahadła Foucaulta rozstrzygnęło ten
problem.
Nikogo
jednak nie zniechęcam do tego eksperymentu,
ponieważ
stanie się to kolejnym dowodem potwierdzającym tak ważne ustalenia.
Nie wiem, czy można w historii nauki znaleźć
odpowiednik prostszego doświadczenia , które pozwo-
liłoby
potwierdzić tak kluczowe zagadnienie dla nauki.
12.Ustalenie kształtu Ziemi w przypadku jej obrotu.
Nie umieszczam na razie opisu takiego
eksperymentu, ponieważ uważam to za bezcelowe. W przypadku,
gdyby
wydarzenia potoczyły się w nieprzewidywalną stronę, to zmienię decyzję.
13. Ustalanie kształtu Ziemi.
Potwierdzanie
i odkrywanie sposobu w jaki zamiesz-kujemy naszą planetę posiada sens jedynie
wówczas, kiedy wcześniejsze doświadczenia nie potwierdzą jej ruchu obrotowego
wokół własnej osi.
Najważniejszym instrumentem badawczym
niezbędnym do uzyskania tej wielko pomnej informacji jest profesjonalny
żyroskop. Nie powinien on zawierać żadnych dodatkowych mechanizmów
oddziaływujących na jego wskazania poprzez uwzględnienie krzywizny Ziemi,
jej ruchu
obrotowego i tym podobnych pomysłów.
Samo
doświadczenie jest niezwykle proste w swoim charakterze.
Wystarczy
ustawić i uruchomić żyroskop tak, aby jego tarcza wirowała poziomo w stosunku
do powierzchni ziemi. Poziom wyznaczamy przy pomocy poziomnicy.
Drugim warunkiem koniecznym do spełnienia jest
środek transportu pozwalający na przenoszenie żyroskopu oraz jego obsługi na
odległość kilku tysięcy kilometrów.
Najwłaściwszym
jest samolot, następnie samochód, a w dalszej kolejności może to być nawet
koński zaprzęg.
Żyroskop
możemy uruchomić i zorientować na ziemi lub na pojeździe, którym dysponujemy.
Waży jest również kierunek ruchu, jaki
wybierzemy do przeprowadzanego eksperymentu. Ponieważ nie jesteśmy w stanie
wczesnej przewidzieć kształtu naszej planety, dlatego najodpowiedniejszym jest
południowo- północny lub odwrotny.
Nie pojawi
się wówczas problem z położeniem
wschodu i zachodu w modelu ziemi kulistej i pustej wewnątrz.
Powinniśmy
przebyć przynajmniej 150 po
powierzchni Ziemi.
Długość
drogi będzie uzależniona od miejsca jakie na niej wybierzemy. Najkrótsza
przebiega w pobliżu jej biegunów.
Obserwacji
możemy dokonywać w każdej chwili trwania doświadczenia. Wystarczy w tym celu
dokonywać porównania położenia wirującej poziomo tarczy żyroskopu ze
wskazaniem kierunku poziomego wyznaczonego przez poziomnicę, oraz kierunek
ruchu.
Oto trzy
możliwości kształtu naszej planety.
Płaska Ziemia.
Jeśli w trakcie trwania naszego
doświadczenia nie pojawi się różnica kątowa pomiędzy płaszczyzną wirowania
wirnika żyroskopu a poziomem wskazanym przez poziomnicę to oznacza, że żyjemy
na płaskiej Ziemi.
Ziemia kulista.
Kulista Ziemia potwierdzi się wówczas
kiedy płaszczyzna wirowania tarczy żyroskopu będzie odchylona w miejscu
obserwacji ku górze.
Ziemia pusta wewnątrz.
Ziemia o takiej budowie zostanie
udowodniona wtedy i tylko wtedy, kiedy płaszczyzna wirowania tarczy żyroskopu
zostanie odchylona od poziomu, ku
dołowi.
Określenie o odchyleniu płaszczyzny
wirowania tarczy żyroskopu nie jest poprawne fizycznie, ponieważ płaszczyzna
ta nie obraca się w przestrzeni.
Upraszcza jednak ono opis zjawiska.
14.Ustalenie kształtu Ziemi za pomocą samolotu.
Kiedy już zbliżałem się do zakończenia
pracy nad Heliocentryzmem, niespodziewanie przyszedł mi do głowy pomysł nad
kolejnym eksperymentem, który pozwoliłby w prosty sposób ustalić kształt
naszej planety.
Jest to
idea, której poszukiwałem od początku. Niezwykle prosta i prawie masowa. Nie
przesądzam jednak o jej niezawodności.
Jest nią
wykorzystanie samolotu do udowodnienia sposobu naszego przebywania na naszej
planecie. Jej prostota polega na wykorzystaniu przyrządów, które są na
wyposażeniu każdego samolotu; sztuczny horyzont i wysokościomierz. Na świecie
żyje tysiące ludzi, którzy posiadają prywatne samoloty jak i licencję pilota.
Eksperyment
taki można wykonywać przy okazji każdego lotu.
14.1
Pomiar z wykorzystaniem wysokościomierza.
PH1-
płaszczyzna horyzontu lokalnego w punkcie 1.
PH2- płaszczyzna horyzontu lokalnego w
punkcie 2.
Podczas
pomiarów przy pomocy wysokościomierza, trasa przelotu musi przebiegać nad
morzem, oceanem lub nad innym dużym zbiornikiem wody.
Po
osiągnięciu przez samolot przelotowej wysokości, wyrównujemy jego lot do
poziomu. Następnie blokujemy w jakiś prosty sposób ster wysokości. Piloci z
dużymi umiejętnościami, potrafiącymi utrzymać lot samolotu na ustalonym kursie
nie muszą korzystać z takiej ewentualności. Lot w pozycji poziomej powinien
trwać przynajmniej 38 km.
Pozycję
poziomą nie odnosimy do wskazań bieżących
sztucznego
horyzontu, lecz jedynie do jego wskazania w chwili rozpoczęcia eksperymentu w
położeniu 1.
W trakcie
jego trwania obserwujemy wskazania wysokościomierza.
Oto trzy możliwe zachowania się wskazań
wysoko-ściomierza.
1. Wysokościomierz nie wykazuje jakichkolwiek
zmian
podczas trwania całego lotu.
H2 = H1
Stan taki świadczy, iż żyjemy na płaskiej
Ziemi.
2. Wysokościomierz wskazuje wzrost wysokości.
H2 > H1
Wskazanie takie potwierdza, iż
zamieszkujemy
kulistą Ziemię.
3. Wysokościomierz pokazuje zmniejszanie się
wyso-
kości lotu.
H2 <
H1
Odczyt taki informuje nas, ze zamieszkujemy
planetę
wewnątrz pustą.
Oto kilka
wartości zmiany wysokości w zależności od długości poziomego przelotu.
100 m - lot 37,5 km.
250 m. – lot 56,5 km.
500 m. – lot 80 km.
1000 m. – lot 113 km.
14.2Pomiar z wykorzystaniem sztucznego horyzontu.
Pomiaru z wykorzystaniem sztucznego
horyzontu możemy dokonywać w dowolnym miejscu na Ziemi.
Zachowujemy zasady lotu takie jakie
obowiązywały w poprzednim eksperymencie.
W trakcie
lotu będziemy obserwowali sztuczny horyzont.
Interesują nas jedynie te wskazania, które informują nas o zmianie kąta
pochylenia samolotu.
Oto trzy możliwe warianty położenia
samolotu wzglę-
dem
płaszczyzny horyzontu lokalnego.
1. Położenie samolotu względem płaszczyzny horyzo-
ntu lokalnego w położeniu 2 nie wykazuje
zmian.
Świadczy to, iż Ziemia jest płaska.
2. Obserwacja wskazuje, iż samolot względem
płasz-
czyzny horyzontu lokalnego w położeniu 2
unosi się
w górę.
Obserwacja taka potwierdza, iż żyjemy na
kulistej
Ziemi.
3. Obserwacja wskazuje, iż samolot względem
płasz-
czyzny horyzontu lokalnego w położeniu 2
skiero-
wany jest ku dołowi.
Stan taki potwierdza, iż mieszkamy
wewnątrz Ziemi.
Największym problemem w tym eksperymencie
będzie utrzymanie samolotu w idealnym locie poziomym.
Mam
nadzieję, że pomysłowość ludzka poradzi sobie
z
rozwiązaniem ewentualnych komplikacji.
W trakcie lotu na dużymi zbiornikami
wodnymi mo-
żna oba
doświadczenia przeprowadzić jednocześnie.
Obserwowanie
zmiany wysokości lotu, jak i położenia
samolotu
względem lokalnej płaszczyzny horyzontu nie
wymaga
nadmiernej koncentracji.
15. Podsumowanie.
W opracowaniu
tym nie odniosłem się do przewidy-walnego kształtu Ziemi. Pozostawiłem to do
roztrzynięcia doświadczeniu. Nie oznacza to, iż nie posiadam w tej materii
żadnego osądu. Zastosowanie metody eliminacji jest w tej sytuacji jedyną
sensownym działaniem. Taki wniosek byłby jednak dla znakomitej większości
ludzi nazbyt szokujący. Dlatego, niech eksperyment zadecyduje. Z faktami się
nie polemizuje.
Odnosząc się do powstania Teorii
Heliocentrycznej oraz sprzeciwu Kościoła Katolickiego wobec niej możemy
dzisiaj podziwiać początkową jego determinację w jej negowaniu. Okazuje się
obecnie, iż to właśnie Kościół Katolicki bronił prawdy, a nie zdemoralizowani
uczeni.
Czas, w
którym ta teoria dominuje należy uważać w du-
żej mierze
za zmarnowany dla postępu ludzkości.
O wiele
dalej posunąłby się rozwój nauki i techniki, gdyby pozostała ona jedynie
teoretyczną koncepcją.
W
przyszłości, okres po Mikołaju Koperniku, aż do tej
pory, będzie
w dużej mierze traktowany jako czas zmarnowanej szansy.
Ludzkość
została sprowadzona na manowce.
Nie chcę się w tym opracowaniu odnosić do
narasta-jących, od chwili powstania teorii, błędów i potęgujących się ich
skutków. Wiem, że obraz wielu dziedzin nauki zmieni się nie do poznania.
Najbardziej
będzie to dotyczyło astronomii, a szczególnie Teorii Wielkiego Wybuchu. Nie
ostoi się także Albert Einstein wraz ze swoimi teoriami względności.
Podobny los czeka Model Standardowy.
Jak
utrzymają się na swoich orbitach satelity geostacjo-narne, kiedy zatrzyma się
Ziemia?
Mam nadzieję, iż na planecie, którą
zamieszkuje po-nad 7 miliardów ludzi, znajdzie się kilka osób zdolnych
przeprowadzić zaproponowane doświadczenia.
Ranga tych
eksperymentów postawi ich w pierwszym szeregu największych odkrywców.
16. Pytanie retoryczne.
Podczas pracy
nad tym zagadnieniem często zasta-nawiałem się nad sensem wprowadzenia Teorii
Helio-centrycznej do naszej rzeczywistości. Pod względem
merytorycznym,
była bardziej dopracowana. Nie była jednak prawdziwa.
Czy nie
chciano nią odwrócić uwagi od czegoś co było bardzo niewygodne, a nawet wręcz
zabójcze dla jakiś tajemniczych, lecz bardzo potężnych sił.
W roku 1492 Krzysztof Kolumb dopłynął do
Ameryki.
Żeglarz
Ferdynand Magellan opłynął świat dookoła potwierdzając kulistość Ziemi. Dokonał
tego w 1522 roku. Rozpoczął się okres wielkich odkryć i wynalazków.
Można
przypuszczać, iż zaowocowałoby to szybkim usaleniem prawdy o naszej Ziemi.
Pierwszym
działaniem mającym zakłócić ten proces było powstanie protestantyzmu w 1517
roku. Wojny religijne i konflikty przemieszczające się przez cały kontynent
europejski bardzo nadwyrężyły wpływy Kościoła Katolickiego.
Osłabiony
kościół nie był zdolny powstrzymać rozprze-strzeniania się nowej astronomii.
Kiedy
ustalimy jakie siły stały za przewrotem kopernika-ńskim, to będziemy wiedzieli
dlaczego tak postąpiły.
Odkrycie
prawdy o faktycznej budowie naszego świata pozwoli na trafne wskazanie sprawców
tego kłamstwa.
Pytanie retoryczne brzmi ,, Kto i dlaczego chciał ukryć prawdę o
Ziemi?”
Kontakt:
teologiawnauce1@gmail.com
Kontakt:
teologiawnauce1@gmail.com