http://teologiawnauce.blogspot.com/2016/07/adunek-elementarny-nie-istnieje.html
6.07.2016
Eksperyment
potwierdzający istnienie
pola czasowego.
Już po zakończeniu pisania tego fragmentu
przyszła
mi do głowy myśl, że w inny, prostszy sposób mo-
żna dowieść istnienie tego fenomenu.
Wystarczy do tego celu wykorzystać
zjawisko, któ-
re powstaje podczas poruszania się cząstek
po ko-
łowym torze w zderzaczu. Pojawia się wówczas
siła Lorentza, która wymusza na cząstkach porusza-
nie się po okręgu. Jest to zjawisko, które
jest wyko-
rzystywane podczas rozpędzania cząstek we
wszel-
kiego rodzaju akceleratorach.
r= mv/q B
r – promień okręgu po którym porusza się cząstka
m – masa cząstki
v – prędkość cząstki
q – ładunek cząstki
B -
indukcja magnetyczna
Obliczmy ładunek jaki będzie posiadała
cząstka pod-
czas poruszania się po kołowym torze. Do
wzoru
podstawimy wielkości parametrów, które są
zasto-
sowane w WZH.
q’= mv/rB
r= 4245 m
v= 0,99999999 x 299792500 m/s
m= 1,672614 x 10-27 kg (
masa protonu)
B = 8,3 T
Po podstawieniu wartości do wzoru
otrzymałem
zaskakujący wynik.
q’ = 1,4231828 x 10-23 C
Zadziwienie to wynika z faktu, iż dla
protonu jego ła-
dunek posiada wartość wielokrotnie wyższą.
qp = 1,602191 x 10-19 C
Jest to również ładunek elementarny dodatni.
We-
dług teorii fizycznych nie istnieją od
niego mniej-
sze wartości ładunkow elektrycznych
dodatnich
i ujemnych.
Dla ciekawości obliczę jeszcze, ile razy
jego wartość
jest mniejsza od wartości ładunku
elementarnego.
qp/ q’ = 1,602191 x10-19/ 1,4231828 x 10-23
qp
/ q’ = 11257,8
Z obliczeń wynika, iż pod wpływem
działającego
przyśpieszenia, które rozpędziło proton do
prędko-
ści 0,999999999 c, ładunek protonu
zmniejszył się
11257,8 razy.
Można także obliczyć po jakim torze
poruszałby
się proton, kiedy przyjęlibyśmy parametry
z WZH.
Promień tego akceleratora wynosiłby
jedynie
0,337 m.
Śmiem przypuszczać, iż na takiej
powierzchni nie
zdołano by umieścić najmniejszego z
urządzeń po-
trzewnego do jego funkcjonowania.
Zmniejszanie się wartości ładunku protonu powo-
duje, iż siła z jaką oddziaływuje na niego
pole ma-
gnetyczne maleje.
Masa protonu nie ulega zmianie, dlatego
należy
zwiększać wartość pola magnetycznego,
które na-
daje mu prędkość. I to jest właśnie ta
przyczyna,
która tłumaczy to niezwykłe zjawisko
fizyczne.
Albert Einstein błędnie przypisał je
oporowi prze-
ciwko przekraczania wartości prędkości
światła w
próżni.
Po raz pierwszy zasugerowałem
możliwości oddział-
ływania czasu na strukturę i siły wewnątrz
atomów w wpisie ,, Rozważania o czasie” we
wrześniu 2014 roku. Cieszę się ogromnie,
iż dzisiaj
mogłem potwierdzić eksperymentalnie tą
konce-
pcję.
W trakcie rozpędzania cząstek w WZH ich
prędkość
jest synchronizowana z wartością indukcji
magne-
tycznej. W przeciwnym razie promień, po
którym
krążą cząstki ulegałby zmianie.
Posiadając kilaka takich skorelowanych ze
sobą war-
tości można by napisać wzór na
zależność przyśpie-
szenia czasu od prędkości.
Wzór taki nie może jednak zawierać
czynnika, który
ogranicza prędkość poruszania się materii
do prę-
kości światła w próżni.
Zwróćmy uwagę na fakt, iż we wszelkiego
rodzaju
akcelatorach przyśpiesza się jedynie atomy
i cząstki
w stanie zjonizowanym, czyli elektrycznie
nieobo-
jętnym. Ludzie nie potrafią jeszcze
rozpędzać ato-
ów obojętnych elektrycznnie. Przy takich
możliwo-
ściach powyższe zjawisko zostałoby
natychmiast
zaobserwowane.
Jest to pierwsze sensownie, logicznie i
doświadcza-
lnie potwierdzone wyjaśnienie zjawiska
wywołują-
cego zwiększone zapotrzebowanie na
energię pod-
czas rozpędzania materii do prędkości
światła.
Jedyne co jest w nim tajemnicze to powód,
dla któ-
rego nie było ujawnione przez uczonych.
Śmiem twierdzić, iż główną przyczyną była
chęć
wyłudzenia od polityków pieniędzy na
badania,
które w sumie niewiele tłumaczą. Nazwisko
Alber-
ta Einsteina i tajemnicza aureola jego
teorii dosko-
nale się do tego celu nadawała.
Nie bez znaczenia jest także dążenie do
zachowania
spuścizny po A. Einsteinie w nienaruszonym
stanie.
Nie dociera do mnie myśl, iż byli nie
świadomi tej
przyczyny . Ciągle powtarzane są opinie o
wzro-
ście masy cząstek lub o istnieniu
tajemniczej barie-
ry, która nie pozwala przekroczyć
prędkości światła.
Prędkość światła, jest tu również
przekraczana, lecz
tego zjawiska nie spostrzegł żaden z
utytułowanych
uczonych.
Kiedy nadajemy masie pewne
przyśpieszenie, które
powoduje przyrost jej prędkości, to
wówczas czas,
który w niej istnieje (pochodzi on od pola
czasowego
rozpościerającego się w otaczającej
przestrzeni)
również zaczyna płynąć szybciej.
Otaczające pole
czasowe przeciwdziała dalszemu zwiększaniu
się
różnicy szybkości płynięcia obu czasów.
Dla małych
prędkości działanie to jest niezauważalne.
Kiedy przyspieszenie nadaje masie prędkość
po-
równywalna z prędkością światła, to
przeciwdziała-
nie to jest już znaczne. Nie ogranicza ono
jednak
rozpędzania materii do jakiejkolwiek określonej
prędkości. Ograniczeniem jest dysponowanie
odpo-
wiednią energią potrzebną do tego celu.
Przypuszczam, iż dla nadania materii
nieskończonej
prędkości będzie potrzebna nieskończona
energia.
Dla pokonywania oporu pola czasowego
należy do-
starczać ciału dodatkowej energii. Jest
ona zużywa-
na zwiększanie jej prędkości dopóki jej wartość
przewyższa siłę oporu pola. Kiedy obie
wartości się
zrównają to ciało przestaje przyśpieszać i
jego prę-
dkość się ustala. Pole czasowe przestaje
na niego
oddziaływać, choćby osiągnęło nieskończoną
prę-
dkość. Znaczna część z dostarczanej
energii, ta
która została zużyta na pokonanie oporu
pola cza-
sowego nie przepada, lecz zostaje
skumulowana
w
ciele materialnym. Jej wartość będzie w nim
wzrastać podczas jego dalszego
przyśpieszania,
lub maleć w trakcie zmniejszania jego
prędkości,
czyli hamowania. Przekazywana jest ona
wówczas
przyczynie, która to spowolnienia
wywołała, na przy-
kład masie, z którą się zderzyła.
W trakcie przyśpieszania materii następuje
w niej
przyrost prędkości czasu, który spowalnia
procesy
fizyczne w niej zachodzące. Podczas
hamowania
czas zaczyna zwalniać, co skutkuje przyśpieszaniem
zjawisk fizycznych we wnętrzu atomów, a
tym sam-
mym powrót stanów energetycznych atomów do
wyższych wartości.
Najciekawszym elementem tego wątku jest
zrozu-
mienie zjawiska wywołującego
przyspieszania czasu
wraz ze wzrostem prędkości.
Każda cząstka materii posiada w swoim
wnętrzu pole
czasowe, które na nią oddziaływuje. Jego
wartość
odpowiada polu czasowemu przestrzeni. W
trakcie
zwiększania swojej prędkości, strumień
tego pola
z coraz większą prędkością przenika pole
czasowe
przestrzeni. Odbiera ono to zjawisko jak
by to był
obiekt nieruchomy z czasem płynącym
szybciej
niż ten, który opisuje pole czasowe. Dla
pola czaso-
wego przestrzeni jest obojętnym w jaki
sposób
tworzą się pola czasowe obiektów. Reaguje ono
na nie w momencie, kiedy ich wartość ulega
zmia-
nie. Po ustaniu owej zmiany nie wpływa na
nie
w żaden sposób.
Zjawisko to jest doskonale obserwowane w
WZH.
Po zakończeniu przyśpieszania cząstek,
mogą się
one swobodnie przemieszczać wewnątrz
zderzacza.
Takie równoważne oddziaływanie pola
czasowego,
które podlega przyspieszaniu, a
podwyższonego
pola czasowego mogącego znajdować się w
stanie
spoczynku świadczy o ich równoważności w
odnie-
sieniu do pola czasowego przestrzeni.
Ta cecha pola czasowego przestrzeni
posiada ogro-
mny wpływ na budowę materii i
funkcjonowanie
całego Wszechświata. Jest on jego
fundamentem,
który łączy wszystkie znane i niepoznane
jeszcze
oddziaływania.
Pole czasowe posiada jeszcze jedną godną
zaakce-
ptowania cechę. Informacje o zmianach i
zaburze-
niach jego wartości przemieszczają się w
nim z nie-
skończoną prędkością i bez jakichkolwiek strat.
Przesłanki potwierdzające taką możliwość
są przed-
stawione podczas rozpatrywania splątania
kwanto-
wego.
Najważniejszy wniosek jaki nasuwa się z
tego od-
krycia odnosi się do Teorii Wielkiego
Wybuchu.
Potwierdza ono, iż czas wpływa na
funkcjonowanie
materii. Jego przyśpieszenie skutkuje spowolnieniem
zjawisk fizycznych w atomach.
W tym przypadku dotyczyło to zmniejszenia
się
wartości ładunku elementarnego.
Przyśpieszający czas wpływa również na
częstotli-
wość fali jaką emitują wzbudzone atomy.
Częstotliwość ta maleje, przez co
obserwatorowi
wydaje się, iż widmo fali jest przesunięte
ku czer-
wieni. Taki błędny wiosek wysnuł Edwin
Hubblea
obserwując widmo promieniowania odległych
gwiazd. Połączył je ze zjawiskiem Dopplera
i w ten
właśnie sposób powstała teoria o
rozszerzaniu się
Wszechświata. Konsekwencją tego było
wysnucie
następnego wniosku, iż Wszechświat musiał
pow-
stać w efekcie wielkiej eksplozji.
Nikomu nie przyszła do głowy myśl, iż w
tych odle-
głych obszarach czas może płynąć szybciej
niż
w naszej galaktyce, dlatego widmo światła
jest
przesunięte w kierunku fal dłuższych.
Takim ostatecznym dowodem na potwierdzenie
mojej teorii byłoby zaobserwowanie w
Kosmosie
obiektów, których widmo jest przesunięte w
stro-
nę fal krótszych. W tych przestrzeniach
czas płynie
wolniej, dlatego częstotliwość drgań
atomów jest
większa niźli na Ziemi.